Białas, Dziekanowski, Szczęsny: Derby bez faworyta

Byli piłkarze Legii - Stefan Białas, Dariusz Dziekanowski i Maciej Szczęsny uważają, że dzisiejsze spotkanie Polonia - Legia może być najciekawszym meczem obu drużyn od lat, głównie ze względu na letnie transfery obu klubów. Dziekanowski i Szczęsny zauważają, że żadna z drużyn nie przystępuje do spotkania w roli faworyta.

"Trudno wskazać faworyta tego meczu. Legia z wieloma nowymi piłkarzami w składzie strzeliła pięć goli Arsenalowi. Polonia też z nowymi twarzami wygrała z Górnikiem. Każdy wynik jest możliwy. Problemem Legii mogą być bramkarze. To, co Machnowski i Antolović pokazali w meczu z Arsenalem, to nieporozumienie. Ale po tym jednym meczu bym ich nie oceniał" - mówi Gazecie Wyborczej Dziekanowski.

Antolović nie przekonuje natomiast Macieja Szczęsnego, byłego bramkarza Legii i Polonii. "O Antoloviciu dużo mówi się, że jest sprawny, ma refleks, ale na razie mnie nie przekonuje, czasami jest platfusowaty, choć z Arsenalem miał dwie dobre interwencje" - mówi. "Dla mnie derby nie mają faworyta. Zwykle z mojej strony jest to odpowiedź taktyczna, ale tym razem trudno go wskazać. Nie zdziwię się żadnym wynikiem, chyba że ktoś wygra różnicą dwóch bramek. Równie dobrze spodziewam się wyniku 3-2 albo 4-3" - dodaje.

Stefan Białas, który prowadził Legię w rundzie wiosennej uważa, że przewaga Polonii polega na tym, że ma za sobą pierwszy mecz ligowy. "Piłkarze zawsze czekają, jak drużyna będzie funkcjonowała na starcie. Poloniści mają już to za sobą, wygrali na wyjeździe z Górnikiem i będą spokojniejsi. Ich przewagą są też letnie transfery. Kupowali piłkarzy z polskiej ligi, Bruno jest jednym z najlepszych w ekstraklasie. To piłkarze doświadczeni. Dla nowych legionistów będzie to pierwszy sezon w polskiej lidze. A pierwszy sezon zawsze jest trudny" - mówi Gazecie Białas.