Statystyki w meczu ze Śląskiem

Z trudnego wyjazdu do Wrocławia legioniści wrócili z kompletem punktów. Meczowe statystyki pokazują, że w piątkowy wieczór szczęście sprzyjało piłkarzom Legii. Wystarczy powiedzieć, że przez 90 minut oddali jeden celny strzał, a mimo to wygrali 1-0. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki spotkania ze Śląskiem Wrocław.

Gospodarze byli zdecydowanie aktywniejsi w akcjach podbramkowych. Pięć razy uderzali celnie na bramkę Marijana Antolovicia, ale chorwacki bramkarz pierwszy raz w tym sezonie zachował czyste konto. W sumie gospodarze oddali o trzy strzały więcej od legionistów. Tym do szczęścia wystarczyło jedno celne uderzenie Macieja Rybusa.



Najaktywniejszym strzelcem był tradycyjnie Takesure Chinyama. Niewiele z jego aktywności jednak wynikało. Najlepszą okazję do strzelenia gola "Tejkszur" zmarnował w 36. minucie. Świetne przyjął wówczas piłkę, ale fatalnie przestrzelił.



Legioniści zagrali zdecydowanie ostrzej od rywali. Ci w pierwszej połowie tylko dwa razy przekroczyli przepisy. W tym samym czasie Legia miała na swoim koncie dziewięć fauli. Różnica fauli zmieniła się po przerwie, gdy wrocławianie popełnili o jedno przewinienie więcej od legionistów.



Spośród "wojskowych" najczęściej przepisy łamał Marcin Komorowski. W sumie czternastoma przewinieniami podzieliło się aż dziewięciu graczy Legii.



Rywale najczęściej faulowali strzelca jedynej bramki dla Legii, czyli Macieja Rybusa. "Ryba" był faulowany dwa razy. Po razie faulowanych było sześciu legionistów.



Mecz we Wrocławiu był koncertem gry Dicksona Choto, który aż 16 razy przerywał akcje rywali. W sumie legioniści zanotowali 64 odbiory. Po osiem piłek przejęli Manu i Artur Jędrzejczyk. Odbiorów nie zanotowali tylko Marijan Antolović i Alejandro Cabral.



W klasyfikacji strat tradycyjnie brylował Takesure Chinyama. Za jego plecami uplasowali się Manu i Maciej Iwański. Łącznie "wojskowi" zepsuli 52 akcje.