Maciej Iwański - fot. Mishka
REKLAMA

Iwański: Możemy mieć pretensje tylko do siebie

Fumen - Wiadomość archiwalna

Maciej Iwański: Zawsze wygrywa i przegrywa jedenastu. Dzisiaj dobrze zaczęliśmy, bo już w pierwszych sekundach mieliśmy akcję sam na sam. Można jedynie żałować, że nie udało się pokonać rywala. Bełchatów ograniczał się do kontr i obie wykorzystali, choć równie dobrze mogli zdobyć więcej bramek. My z kolei staraliśmy przedrzeć się pod pole karne gości atakiem pozycyjnym. Mieliśmy sporo wrzutek, z których niestety nic nie wynikało.
Zresztą podobnie się prezentowaliśmy zarówno rok, jak i dwa lata temu, gdy przeciwnik się cofnął na swoją połowę przy dobrym wyniku. Wydawało się, że po dwóch dobrych spotkaniach z Cracovią i Śląskiem dzisiaj będzie zdecydowanie lepiej. A dostaliśmy taki cios, że sami się dziwimy. Spodziewaliśmy się, że goście będą groźni z kontry i staraliśmy się je zabezpieczać. Nie mówię tu o pierwszej kontrze, gdzie sędzia nie gwizdnął faulu na Manu, a rywale to wykorzystali. Niestety sędzia się zdrzemnął, ale cóż... wiadomo, że to Bełchatów trafił do siatki, a nie prowadzący to spotkanie.
Możemy mieć tylko do siebie pretensje, że przez 90 minut nie potrafiliśmy trafić między słupki Sapeli. Tym bardziej, że sił nam nie brakowało. Im bliżej było do końca, tym więcej było okazji bramkowych, w których niemal wszyscy brali udział. Zabrakło zimnej krwi przy ostatnim podaniu bądź przy strzale.
Zdaję sobie sprawę, że nasza obrona nie jest w optymalnym składzie osobowym. Jednak mamy na tyle doświadczoną drużynę, że powinniśmy tak grać taktycznie, aby tych bramek nie tracić. Niestety jest inaczej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.