Chmura: To koniec Iwańskiego w Legii
Odkąd trio w osobach Piotra Gizy, Macieja Iwańskiego oraz Jakuba Wawrzyniaka zostało przesunięte do Młodej Legii, niemal codziennie możemy przeczytać głosy ekspertów. Po byłych piłkarzach i trenerach warszawskiego zespołu, przyszedł czas na opinię profesora fizjologa, Jana Chmury, z którym "Iwan" pracował jako gracz Zagłębia Lubin. Zdaniem Chmury, dni Iwańskiego przy Łazienkowskiej są już policzone.
"Maciek był zawsze bardzo trudny i mówię tak nie tylko z tego powodu, że na każdym kroku kwestionował moje metody treningowe, a nawet żywieniowe wskazówki. Zresztą do tych drugich już chyba się przekonał, bo byłemu prezesowi Zagłębia Robertowi Pietryszynowi powiedział niedawno, że w Warszawie brakuje mu sera i mleka koziego, do którego spożywania wszystkich namawiałem. Tyle, że moim zdaniem obserwujemy właśnie koniec Iwańskiego w Legii!" - wyznał profesor fizjolog.
Według Jana Chmury ogromną rolę w postawie Iwańskiego odgrywają emocje. "Maciek ma ogromny potencjał techniczno-taktyczny, ewidentnie na poziomie reprezentacyjnym, tyle że nie dojrzał do niego mentalnie i intelektualnie. Umie zagrać na maksimum talentu tylko wówczas, gdy osiąga psychologiczną równowagę. Kiedy jednak przychodzą emocjonalne zawirowania, traci wiele kluczowych walorów" - stwierdził Chmura.
"Zresztą nie przez przypadek nigdy nie zagrzał na dłużej miejsca w reprezentacji. Zawsze brakowało mu bowiem regularności, bo nie udawało się zapanować nad emocjami, pobudzenie na kadrze było zbyt duże. Aby zresztą wrócić do pierwszego zespołu Legii, musiałby się wykazać pokorą, a tej cechy u niego nie stwierdziłem" - wyjaśnił Jan Chmura.