Sebastian Szałachowski próbuje pokonać bramkarza Korony i jest atakowany przez Ediego Andradinę - fot. Mishka
REKLAMA

Pod lupą LL! - Sebastian Szałachowski

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Od 8 mają i meczu z Wisłą Kraków Sebastian Szałachowski czekał na kolejny występ w pierwszym składzie Legii. Koniec oczekiwania nastąpił podczas spotkania z Koroną Kielce. Gra "Szałacha" od pierwszej minuty byłaby jednak mało prawdopodobna, gdyby urazu nie doznał Maciej Rybus. Pech "Ryby" spowodował, że 26-letni pomocnik znów znalazł się w wyjściowym składzie "wojskowych". Lupa LL! została więc skierowana na "Szałacha".

W piątkowy wieczór Szałachowski grał na lewym skrzydle pomocy. To dla niego typowa pozycja, bo "Szałach" zawsze bazował na swojej szybkości i rajdach skrzydłami. W meczu z Koroną legionista trzy razy wystąpił w jednej z głównych ról, ale tylko raz za sprawą szybkości. Najpierw w 31. minucie fantastycznym podaniem Szałachowski uruchomił Miroslava Radovicia. Serb wpadł w pole karne, minął Zbigniewa Małkowskiego i został sfaulowany. W konsekwencji bramkarz Korony musiał opuścić boisko, a karnego na gola zamienił Ivica Vrdoljak. Legia wyszła na prowadzenie i nie oddała go do ostatniej minuty.

W 41. minucie "Szałach" mógł podwyższyć wynik na 3-1. Mógł, gdyby tylko lepiej zachował się Michał Kucharczyk. Napastnik "wojskowych" wpadł w pole karne i powinien strzelać. Zamiast tego, próbował podawać do Szałachowskiego. Dogranie było jednak niecelne i obrońcy Korony zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.

Niepowodzenie z pierwszej połowy legionista mógł i powinien nadrobić po przerwie. W 54. minucie po dobrym podaniu Ariela Borysiuka "Szałach" stanął oko w oko w Radosławem Cierzniakiem. Wydawało się, że tym razem gol musi paść. Szałachowski nie poradził sobie jednak z obrońcą gospodarzy. Naciskany uderzył niecelnie i zmarnował dogodną okazję. Chwilę później na boisku zastąpił go Maciej Iwański.

Choć Szałachowski w meczu w Kielcach nie wpisał się na listę strzelców i nie zaliczył asysty, to i tak zaprezentował się całkiem nieźle. Nie sposób nie docenić jego wkładu w akcję, po której podyktowany został rzut karny dla Legii. Widać jednak, że "Szałach" chyba ciągle ma w pamięci długie miesiące spędzone w lekarskich gabinetach. W stykowych sytuacjach legioniście zdarza się cofnąć nogę. Nie zmienia to faktu, że Szałachowski jest bardzo ciekawą alternatywą dla Macieja Rybusa.

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Sebastiana Szałachowskiego (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

SEBASTIAN SZAŁACHOWSKI
Czas gry: 58 minut
Kontakty z piłką: 19 (17+2)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 2 (1+1)
Podania celne: 8 (7+1)
Podania niecelne: 3 (3+0)
Faulował: 0
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 2 (2+0)
Straty piłki: 4 (4+0)


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.