Radović: Walki o tytuł nie odpuścimy
Legia ma za sobą słabą rundę, ale i tak nadal liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Legioniści przegrali jesienią aż 6 razy i stracili aż 19 bramek. "Nie tylko my przegrywamy, ale tylko my nie remisujemy. Pamiętając początek, trzecie miejsce musi cieszyć.
Zimą ktoś wzmocni drużynę, ale nie sądzę, żeby zmiany były tak duże jak latem. Walki o tytuł nie odpuścimy, skoro nie straciliśmy szans po tym, co się z nami działo na początku. Mistrzem będzie Legia, Jagiellonia, Wisła albo Lech. Najgroźniejsza będzie Wisła" - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Miroslav Radović, który, jak przyznaje, już za kilka miesięcy wystąpi o polskie obywatelstwo.
Najbardziej bolesna była porażka 0-4 przy Reymonta. "0-4 z Wisłą było koszmarem. Szkoda, że Manu i Marcin Komorowski nie wykorzystali okazji na początku. Byliśmy zespołem, który albo wszystko zgarniał, albo wszystko tracił. Nie remisowaliśmy, dziewięć zwycięstw dało nam trzecie miejsce i nadzieję na mistrzostwo. Wiosną nie możemy tracić tylu głupich bramek. To wina całej drużyny. Nie było jednak dwóch meczów, które zagralibyśmy w identycznym składzie. Brakowało stabilizacji, nie potrafiliśmy utrzymać wysokiej formy przez dłuższy czas. Ale potencjał Legii jest ogromny. Na razie nie wszyscy dają jej tyle, ile mogą. Sprzymierzeńcem jest czas" - mówi Radović.
Jaki jest jego plan na przyszły rok? "Będę gonił rekordy z sezonu 2006/07, kiedy miałem sześć goli i dziewięć asyst. Chcę być skuteczniejszy" - obiecuje.
przeczytaj więcej o: Miroslav Radović