Rybus nie poleci na drugi obóz, ale na Cracovię ma być gotowy
W czwartek Przegląd Sportowy informował, że Macieja Rybusa czeka kilka tygodni przerwy. Sam zainteresowany przyznaje, że do Hiszpanii na obóz na pewno nie pojedzie, ale nie wyklucza występu w pierwszym wiosennym meczu z Cracovią. Rybus jesienią także miał problemy z prawą nogą - w meczu z Widzewem naciągnął mięsień dwugłowy.
Teraz badanie USG wykazało, że ma naderwany mięsień czworogłowy.
"Trochę może z mojej winy, bo chyba za szybko chciałem wrócić do grania. Zacząłem trenować po dziesięciu dniach, noga nie wytrzymała i musiałem pauzować przez kolejny tydzień. Teraz nie chcę powtórzyć tego samego błędu. Chciałbym grać jak najszybciej, ale nie zrobię niczego, żeby uraz się pogłębił. Zamierzam się wyleczyć do końca i nie wracać wcześniej, niż trzeba" - mówi Gazecie Wyborczej pomocnik Legii, który z powodu urazu nie pojechał z reprezentacją na zgrupowanie do Portugalii.
Wyjazd w sobotę z Legią do Hiszpanii także nie wchodzi w grę. "Liczyłem, że polecę na obóz do Hiszpanii, ale trenerzy stwierdzili, że w Warszawie będę miał lepsze warunki do rehabilitacji. Będę dwa razy dziennie chodził do kliniki ruchu na minimum półtorej godziny fizjoterapii i innych zabiegów, żeby mięsień jak najszybciej wyleczyć" - mówi GW zawodnik, który dodaje, że jeśli będzie się dobrze czuł, to nie powinno być przeszkód w występie przeciwko Cracovii.