REKLAMA

Znani typują wynik finału

Fumen, Qbas - Wiadomość archiwalna

Finałowy mecz Pucharu Polski wzbudza ogromne zainteresowanie wśród kibiców obu ekip. Zarówno fani Legii, jak i Lecha, wierzą w zwycięstwo swego zespołu. Jak zdaniem Michała Figurskiego, Proceente, Pablopavo i dr. Yry będzie wyglądał wtorkowy pojedynek? O to Redakcja LL! zapytała wspomniane osoby.

"Cokolwiek napiszę na temat Lecha, i tak zostanie odebrane politycznie. Lech nie może już być po prostu zimny, pokonany ani tym bardziej martwy. Mimo wszystko, taka już dola Lecha, że poległym został i chociaż bardzo sobie cenię prywatną przyjaźń z poznaniakami, to jednak liczę na to, że Legia będzie dla Lecha tą brzozą na trajektorii jej lotu do Smol... przepraszam, zwycięstwa" - stwierdził dziennikarz radiowy, Michał Figurski.

Wygraną warszawskiego zespołu przewiduje Proceente. Raper, dziennikarz radiowy, a także właściciel wytwórni muzycznej, który regularnie odwiedza Łazienkowską od sezonu 1992/93. "Wygra Legia, ponieważ jest to klub, któremu kibicuję. Przed każdym meczem Legii wierzę w to, że "wojskowi" wygrają. Nieważne, czy grają z Lechem Poznań, czy z FC Barcelona. Poza tym nasz klub całkowicie spartolił sezon, więc zwycięstwo w pucharze jest jedyną szansą dla piłkarzy, żeby odzyskać choć część szacunku kibiców. Legioniści muszą dać z siebie 100%, a nawet więcej" - zauważa Proceente.
"Obie drużyny będą pod wielką presją, bo to dla nich ostatnia chyba szansa, żeby zagrać w europejskich pucharach. Dlatego spodziewam się uważnej gry w defensywie z obu stron oraz dużo walki w środku boiska. Ten kto pierwszy straci bramkę, będzie miał problem z odrobieniem strat. Dlatego nie zdziwię się, jeśli dojdzie do dogrywki, a nawet rzutów karnych. Niestety, doświadczenie w meczach o dużą stawkę oraz siła ataku zdecydowanie przemawiają za Lechem. Mimo wszystko liczę na odrobinę szczęścia i wygraną Legii" - stwierdza raper, który doszukuje się szans stołecznej ekipy w słabej grze w rozgrywkach ekstraklasy.
"Wierzę, że fatalna postawa w lidze wpłynie na drużynę mobilizująco i nasi kopacze pokażą zaangażowanie, jakiego od nich oczekujemy. Ogólnie jestem mocno przygnębiony postawą Legii w tym sezonie, chodzę na mecze od 18 lat i chyba tak źle jeszcze nie grali" - kończy Proceente.

W podobnym tonie wypowiada się Pablopavo (Vavamuffin, Pablopavo i Ludziki), wierny fan "wojskowych" od ponad ćwierćwiecza. "Optymizm z początku rundy szybko mi osiadł. Obie drużyny grają fatalnie. Mówi się o wielkim finale, ale od dwóch miesięcy finaliści nie zagrali dobrego meczu! W związku z tym sądzę, że wygra ten, kto będzie mniej gorszy, a sam wynik pozostaje sprawą otwartą" - ocenia Pablo. "Legii potrzeba wstrząsu, nowych piłkarzy, nowego trenera, dyrektora sportowego i odejścia Leszka Miklasa, ale też potrzebny jest nam ten puchar, by chociaż na chwilę pokazać się w pucharach. Dlatego wbrew niektórym opiniom, bardzo bym chciał byśmy dziś wygrali. Jesteśmy rekordzistą w liczbie zdobytych pucharów, więc kolejny byłby wspaniałą gratką dla kibiców" - kontynuuje muzyk. "To będzie nędzny mecz i może być bardzo podobny do ligowego spotkania w Poznaniu. Obstawiam jakieś 1-0 po przypadkowym golu w 80. minucie i boję się, że będzie to bramka dla Lecha. Ale trzeba wierzyć!" - optymistycznie kończy Pablopavo.

Natomiast Dr Yry, autor m. in. kultowego kawałka "Legia Pany!", wydaje się być bardzo zmęczony grą Legii w tym sezonie. "Nie bardzo podoba mi się sposób, w jaki nasi dotarli do tego finału, w związku z czym moje zainteresowanie tym meczem będzie mocno mierne. Pewnie zerknę w środę do gazety, by sprawdzić wynik..." - ponuro konstatuje "Doktór". "No, ale sądzę też, że finału żadna z drużyn nie odpuści i mam nadzieję, że Legia wygra. Stawiam na jakieś 1-0. I jako zdobywca Pucharu Polski, już pod wodzą nowego trenera, da radę coś za granicą uciułać" - podsumowuje artysta.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.