Pod lupą LL! - Miroslav Radović

Miał być liderem Legii, ale wiosną, tak jak cała drużyna, gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mowa o Miroslavie Radoviciu, który po tym jak jesienią był bliski pożegnania się z Łazienkowską, nagle stał się pierwszoplanową postacią w zespole Macieja Skorży. Obecnie "Rado" gra jednak słabiej niż choćby w listopadzie ubiegłego roku. Podczas finału Pucharu Polski lupa LL! postanowiła uważnie przyjrzeć się grze Serba.

Po meczu przyznać trzeba, że Radović pokazał się i dobrze, i bardzo źle. Szczególnie w pierwszej połowie jego gra była porażająco słaba. W tym czasie Serb stracił piłkę siedem razy. Każda sytuacja, w której futbolówka była pod nogami "Rado", nie zwiastowała nic dobrego. Wyjątkiem była 44. minuta, gdy Radović dobrym podaniem próbował uruchomić Macieja Rybusa. Minimalnie szybszy okazał się Krzysztof Kotorowski. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwsze trzy kwadranse były wyjątkowo mizerne w wykonaniu "Miro".

Z lepszej strony Serb zaczął się prezentować wraz z upływającym czasem. Było to widocznie w dogrywce. "Rado" nie bał się wtedy dłużej przytrzymać piłki, czym zmuszał rywali do gry faul. W dodatkowym czasie gry lechici w nieprzepisowy sposób powstrzymywali Radovicia cztery razy. To dobrze wskazuje, że w dogrywce nie za bardzo wiedzieli jak poradzić sobie z legionistą.

Mecz w Bydgoszczy pokazał, że "Rado" może zagrać zarówno bardzo słabo, jak i całkiem dobrze. Problemem jest fakt, że w ostatnich spotkaniach częściej obserwujemy Serba, który gra zdecydowanie słabiej niż jesienią. Mimo to Maciej Skorża cały czas stawia na Radovicia.

Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Miroslava Radovicia (w nawiasie pierwsza + druga połowa + dogrywka).

MIROSLAV RADOVIĆ
Czas gry: 120 minut
Kontakty z piłką: 45 (19+13+13)
Strzały celne: 1 (0+0+1)
Strzały niecelne: 1 (0+0+1)
Podania celne: 21 (8+7+6)
Podania niecelne: 12 (5+6+1)
Faulował: 1 (0+1+0)
Faulowany: 8 (3+1+4)
Odbiory piłki: 3 (1+1+1)
Straty piłki: 11 (7+3+1)

Miroslav Radović w meczu z Lechem - fot. Mishka