Skorża: Sezon się nie skończył

"Wierzę, że drużyna będzie podbudowana tym sukcesem i umotywowana maksymalnie jak tylko się da. Zostały trzy tygodnie do końca ligi i 18 punktów do zdobycia. Wiem, że zrobimy wszystko by ich jak najwięcej zdobyć. Nie ma mowy, żeby komukolwiek odpuszczać. Rozgrywki wkraczają w finałowy okres i ten kto zachowa najwięcej wiary w sukces, będzie miał najwięcej do powiedzenia. Chcę te rozgrywki skończyć na podium. Cele nie zostały jeszcze osiągnięte - sezon jeszcze się nie skończył" - zapowiada przed meczem z Koroną Maciej Skorża.

"Niestety finał pucharu kosztował nas stratę dwóch filarów linii defensywnych. Inaki ma złamane żebro, a Choto kontuzję mięśnia dwugłowego. Na jakiś czas obydwaj zawodnicy są wykluczeni z gry. Defensywa to była nasza pięta achillesowa - gdy wrócili było lepiej. Teraz jednak znowu musimy sobie poradzić bez nich. Wierzę jednak, że zawodnicy którzy ich zastąpią będą silnymi punktami drużyny. Rozważam wariant, żeby Ivica Vrdoljka zagrał na obronie. Na dodatek nie będę mógł skorzystać z Jędrzejczyka, który nie zagra za kartki. Po treningu podejmę decyzję" - dodał trener Legii.

"Silne strony Korony to druga linia oraz współpraca dwójki Edi i Andrzej Niedzielan. Dodatkowo jutro zagra wielu byłych legionistów i na pewno będą chcieli się pokazać. Można zakładać w ciemno, że nie będzie taryfy ulgowej. Dla nas ten mecz będzie piekielnie ważny. Trzy punkty mogą dać nam duży atut w walce o pierwszą trójkę" - uważa Skorża.

Stadion zamknięty - jesteśmy niezadowoleni
"Na pewno to jest decyzja która wszystkich nas zmartwiła. Zawsze chcemy grać dla jak największej liczby kibiców. Mecz grany przy pustych trybunach, to jest porażka nas wszystkich. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z tej decyzji. Chcielibyśmy zagrać ten mecz w takiej atmosferze jak zawsze. Niestety nie mamy wpływu na tę decyzję, więc skupiamy się po prostu na najlepszym przygotowaniu do meczu" - zapowiada trener Legii.