Radović: Obudziliśmy się za późno

Po zdobyciu Pucharu Polski Legia zaczęła grać znacznie lepiej i od tego czasu nie przegrywa. Przewidział to po finałowym meczu Miroslav Radović. "Wiedziałem to, bo ze wszystkich zawodników zeszła presja. Zaczęliśmy grać na luzie, tak jak powinniśmy grać dużo wcześniej. Zwycięstwo z Lechem w Bydgoszczy, zdobyte trofeum i awans do europejskich pucharów odblokowały nas. Niestety, obudziliśmy się za późno" - mówi Gazecie Wyborczej Radović.

Radović nie wie dlaczego wcześniej drużynie nie szło tak dobrze i bardzo często przegrywała. "Dużo czasu upłynęło nim nowi zawodnicy zrozumieli, na czym polega gra w Legii. Wcześniej większość nie bardzo chyba wiedziała, o co tutaj chodzi, jak specyficzny klimat jest wokół zespołu, który musi tylko wygrywać" - próbuje wyjaśniać.

Rado: Zostawić Cabrala
Serb ma nadzieję, że dobra końcówka obecnych rozgrywek będzie zapowiedzią lepszego sezonu 2011/12. Liczy również na pozostanie Alejandro Cabrala, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. "Widzę i wiem, że ma duże możliwości. Jeśli tylko jest możliwość, trzeba go zostawić. Legia może mieć z niego wiele pożytku" - mówi Gazecie.

Chce zostać w Legii
Radović ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z Legią i chce zostać na Łazienkowskiej. O możliwości transferu do Partizana nic nie wie i odsyła do Marka Jóźwiaka. Przy okazji mówi, że na razie klub nie proponował mu przedłużenia umowy.

"Mamy trenera, nie mówmy o innym"
Nie wie także, czy w nowym sezonie Legię dalej trenować będzie Maciej Skorża. "Dopóki on jest na ławce i rządzi, słuchamy tylko jego. Na razie nie myślimy o zmianie szkoleniowca. (...) Mimo tych 11 porażek nie skończymy tak jak Lech, czyli bez niczego. Ale zostawmy te decyzje władzom Legii, nie do nas należy ostatnie zdanie" - mówi Radović.