Jacek Magiera: Brak kibiców w Moskwie bardzo nas rozzłościł!

"Piłkarze w Moskwie udowodnili, że brak jednego stanowi szansę dla drugiego. Zawodnicy, którzy zastąpili Radovicia i Manu strzelili po bramce. Był to dla nich na pewno wielki dzień i to jest właśnie piękne. Legia ma wyrównaną kadrę i w takich meczach rodzą się prawdziwi zawodnicy. Na każdym kroku powtarzaliśmy zawodnikom, że nie możemy się bać, bo tylko tacy ludzie wygrywają" - wraca do spotkania ze Spartakiem Jacek Magiera.

"I tak było na boisku, mimo że mecz ułożył się dla nas fatalnie. Mieliśmy problemy z wyczuciem piłki na sztucznej murawie, ale w miarę upływu czasu byliśmy zespołem lepszym i zdominowaliśmy Spartaka. Świetna sprawa, bo byliśmy pierwszym polskim zespołem, który wygrał na Łużnikach. Na pewno ten mecz będziemy pamiętać latami" - kontynuuje popularny "Magic"

Magiera odniósł się także do skandalicznej sytuacji na granicy, gdy do Rosji nie wpuszczono kibiców Legii: "Już przed meczem wiedzieliśmy, że nie wpuszczono przez granicę naszych kibiców. Chłopaki zagrali też dla nich. Cała ta sytuacja bardzo nas rozzłościła, ale ta złość wpłynęła pozytywnie na poszczególnych piłkarzy i to było widać na boisku" - mówił wzburzony pan Jacek.

"Magic" odniósł się też do wyników losowania Ligi Europy: "Cieszymy się, że możemy zagrać z takimi przeciwnikami, bo to i prestiż i doświadczenie na arenie międzynarodowej. Tak dla zawodników, jak i dla trenerów" - ocenił.

Magiera zauważył także, że o Legii było cicho w Europie od dobrych paru lat: "To też jest dobra okazja do przypomnienia się w Europie, bo tak na dobrą sprawę od 8 lat o Legii nie było w ogóle słychać. Myślę, że ten wczorajszy sukces to zmieni i ludzie przypomną sobie, że jest taki klub jak Legia. Mam też nadzieję, że ekipy, które tu przyjadą zobaczą, że w Polsce potrafi się grać w piłkę i jest tu zapotrzebowanie na dobry futbol. Nam nie pozostaje nic innego jak trenować i szykować się do tych meczów" - zakończył trener.