REKLAMA

Wypowiedzi po meczu z Podbeskidziem

Jan Wiśniewski - Wiadomość archiwalna

Janusz Gol: Z każdego meczu można wyciągnąć jakieś wnioski. W Eindhoven przeciwnik będzie dużo mocniejszy, więc będziemy musieli dużo bardziej się zmobilizować i skoncentrować, oraz dać z siebie jeszcze więcej niż dzisiaj. Do meczu z PSV się jeszcze nie przygotowywaliśmy, w naszych głowach cały czas jesteśmy przy tym z Podbeskidziem.

Marcin Komorowski: Podbeskidzie dzisiaj było bardziej zdeterminowane niż my. Druga połowa wyglądała lepiej, bo Podbeskidzie cofnęło się na własną połowę i próbowało utrzymać wynik, grać z kontry. Potrafiliśmy wtedy dłużej utrzymać się przy piłce i staraliśmy się gonić wynik. O ten mecz możemy mieć pretensje tylko do siebie, musimy w takich meczach być tak samo zdeterminowani jak na Spartak. Do każdego spotkania trzeba podchodzić tak samo i walczyć o trzy punkty. Dzisiaj się to nie udało, szkoda że w takim stylu przegraliśmy. Musimy wyciągnąć z tego spotkania wnioski i mamy lekcję na przyszłość.

Jakub Wawrzyniak: Gdybym był przemęczony, bym zgłosił to przed meczem trenerowi, czułem się dzisiaj w porządku. Zabrakło nam pomysłu jak rozmontować ten autobus postawiony przez Podbeskidzie we własnym polu karnym. Oni mieli dwa stałe fragmenty gry i strzelili dwie bramki. Szkoda. Miejmy nadzieję, że w Eindhoven potwierdzi się zasada, że potrafimy lepiej grać na wyjazdach.

Michał Żewłakow: To nie jest tak, że my lekceważymy takie spotkania czy nie przywiązujemy do nich większej wagi. Może to kwestia koncentracji, bo tak naprawdę to Podbeskidzie okazji bramkowych miało niewiele. Nie potrafiliśmy stworzyć żadnej klarownej sytuacji, pomimo tego iż mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Widać, że jeszcze Legia nie potrafi sobie poradzić tak jak klasowa drużyna. Chcielibyśmy prezentować równą formę zarówno w lidze, jak i w pucharach. Atmosfera w szatni po meczu do przyjemnych nie należała. Czasami musimy najeść się wstydu, żeby więcej do takich sytuacji nie doprowadzać. Mam nadzieję, że jakoś zdołamy się określić i na to wszystko odpowiednio zareagować. Ja, jako lider formacji obronnej, nie potrafię sobie wybaczyć żadnej sytuacji kiedy drużyna traci bramkę; dzisiejsze były można powiedzieć komiczne, niespodziewane.

Mateusz Bąk (Podbeskidzie): Dzisiaj jest nasz wieczór, każdy jest z siebie zadowolony i przeżywa to na swój sposób. Jednak to dopiero początek ligi, przed nami jeszcze sporo meczów. Trzeba to poprawić z Ruchem Chorzów, wtedy zwycięstwo na Legii nabierze podwójnej mocy. Chłopaki z pola wykonali dzisiaj niesamowitą pracę, dlatego dla nich wielki szacunek. Legia była zespołem, który grał w piłkę, my staraliśmy się im przeszkodzić, a później coś stworzyć. W poniedziałek skupiamy się już tylko i wyłącznie na najbliższym meczu z Ruchem.

Michał Żyro: Musimy to wszystko przemyśleć i na Eindhoven wyjść zresetowani i zmazać tę plamę. Myślę, że każdy osobiście przemyśli co zrobił dobrze, a co źle w tym meczu i wyjdzie na kolejne pojedynki skoncentrowanym na 100% i da jeszcze więcej drużynie jak dotychczas. Myślę, że trener wyciągnie nam wszystkie błędy i zanalizuje dokładnie ten mecz. Musimy wymazać z głowy tę porażkę i skupić się na Lidze Europy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.