Goncalo Feio - portugalski trener legijnej młodzieży

Portugalczyk Goncalo Feio od kilku miesięcy pracuje w warszawskiej Legii z młodzieżą. Chociaż ma tylko 21 lat, ma już za sobą pracę w Benfice Lizbona oraz staże w Arsenalu i Romie. Bardzo ciekawy artykuł o trenerze Legii zamieścił portal weszlo.com.

Goncalo Feio urodził się w Lizbonie. Do Polski przyjechał tylko na jeden semestr studiów, ale spodobało mu się na tyle, że został dłużej. "Zrobiłem tu licencjat, poznałem dziewczynę, no i znalazłem pracę w zawodzie" - mówi w rozmowie z Weszlo. Początkowo nie było mu łatwo znaleźć pracę w Warszawie. Udzielał więc korepetycji z portugalskiego, choć sam słabo znał język polski. Dziś pod tym względem jest zdecydowanie lepiej i można z nim porozmawiać w naszym języku na każdy temat.

Portugalczyk chciał kontynuować pracę z młodzieżą, więc skontaktował się z Jackiem Mazurkiem z Akademii Piłkarskiej Legii. "Umówiliśmy się na spotkanie i tak zaczęła się moja przygoda z warszawskim klubem. Przez pierwsze pół roku byłem wolontariuszem. Wiadomo, trudno żebym przyszedł z ulicy i od razu dostał etat" - opowiada o swoich początkach. Na zajęciach dawał z siebie sto procent i to się opłaciło. Po 6 miesiącach rezygnację złożył trener Młodych Wilków 2002 i wtedy Feio dostał swoją szansę. "Na trzy miesiące przed końcem ubiegłego sezonu rozpocząłem już samodzielną pracę" - mówi w rozmowie z weszlo.com.

Feio przyznaje, że problemem polskich klubów jest infrastruktura. W Arsenalu szkółka piłkarska ma 14 boisk treningowych, w Benfice osiem, natomiast legijna młodzież musi się pomieścić na dwóch. Nie to jednak jego zdaniem jest największym problemem związanym ze szkoleniem młodzieży w naszym kraju. Według Portugalczyka, Polacy są do tyłu z powodu straty trzech miesięcy w okresie zimowym. "Większość klubów trenuje wtedy na parkiecie, a to już jest inny sport. Inna kontrola piłki. I jak na dziesięć lat co roku stracisz trzy miesiące, to łącznie tracisz blisko trzy lata. To jest ta różnica" - przekonuje.

Cały artykuł możecie przeczytać tutaj.