Piotr Nawrot: Jesteśmy pewni swoich umiejętności
Piotr Nawrot: "Pojedynek z Legionem był o tyle trudny, że na samym początku straciliśmy naszego jedynego rozgrywającego – Michał Kowalik naderwał chyba mięsień brzuchaty łydki. Z tego względu próbowaliśmy początkowo bardzo rozważnie naszych sił w ataku. Trzeba przyznać, że nie wychodziło nam to chyba najgorzej.
Co się tyczy obrony, uważam, że mieliśmy sporą przewagę fizyczną. Było to zresztą widoczne. Przeciwnicy starali się walczyć, ale w ich grze brakowało zgrania, a i fizycznie od nas odstawali.
Nowi zawodnicy systematycznie aklimatyzują się w zespole. Coraz lepiej realizujemy założenia taktyczne, jakie wyznaczył nam trener. Bez jedynki (choć tą potencjalnie jest 'Pepe') próbowaliśmy dzielić się piłką na parkiecie i wypełniać ofensywne zadania nieco na raty. Mimo to sądzę, że z meczu na mecz, z treningu na trening będziemy się zgrywać i że nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej.
Jesteśmy pewni swoich umiejętności. Nie obawiamy się naszego przyszłotygodniowego rywala z Płocka, chociaż z pewnością nie będziemy go lekceważyć. Jedziemy tam po zwycięstwo. Zresztą nie mamy innego wyjścia jak wygrać we wszystkich grupowych spotkaniach i awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Nie ukrywam, że liczymy także na obecność kibiców w Płocku. Może jakiejś niewielkiej grupce uda się przyjechać i nas wesprzeć.
Muszę przyznać, że w hali doliczyłem się 299 fanów. Doping, który stworzyli, był niesamowity, a oprawa świetna. Gdy zaczęli śpiewać 'Sen o Warszawie' Niemena, wszystkim nam przeszły ciary po plecach i po prostu chciało nam się grać."