Chabelski: Nikogo się nie obawiamy
Robert Chabelski (trener Legii): "Mecz wygraliśmy dość sporą różnicą punktów. Myślę jednak, że nadal można pracować nad tym, by nasze zwycięstwa były jeszcze bardziej okazałe. W grze nie było zbyt wielu przestojów. Staraliśmy się grać agresywnie przez całe czterdzieści minut i w miarę nam się to udawało, choć nie było to może jeszcze zbyt poukładane. Z pewnością będziemy konsekwentnie pracować nad tym, aby akcje przez nas wypracowywane nie odbywały się spontanicznie, a na zasadzie rozważnych założeń.
Przez całe spotkanie graliśmy konsekwentnym systemem rotacyjnym i wytrzymaliśmy to praktycznie do końcowego gwizdka, prezentując się agresywnie w obronie. Przeciwnik z kolei nie zawiesił nam wysoko poprzeczki.
Zawsze podkreślam swoim zawodnikom, że niezależnie od tego, jak dobrze się gra, trzeba ciężko pracować i nigdy nie należy być zadowolonym czy popadać w samozachwyt. Bez wątpienia mogliśmy zagrać jeszcze bardziej skutecznie w ataku i osiągnąć jeszcze bardziej korzystny rezultat, wygrywając na przykład osiemdziesięcioma punktami, ale pragnę stanowczo podkreślić, że rozmiar zwycięstwa nie jest dla mnie istotny.
Najważniejsze, żeby wszyscy członkowie zespołu czuli swoją wartość w drużynie i by otrzymali tak potrzebne dla nich minuty na parkiecie. Oczywiście można stawiać na 6-7 ludzi i kazać im permanentnie grać, ale to nikomu nic nie przyniesie. Powtórzę się, ale nie zależy mi na rekordowych zwycięstwach, a na tym, żeby drużyna grała i by każdy koszykarz otrzymał należną mu szansę.
Jestem bardzo ciekawy tego, jak wygląda drużyna z Ostrowi Mazowieckiej. Być może wybierzemy się na jej mecz, by podejrzeć, jak prezentuje się jeden z naszych najbliższych przeciwników. Mimo że do bezpośredniej potyczki pozostało jeszcze trochę czasu, to zawsze warto wiedzieć, z kim ma się do czynienia.
Nasz zespół nie obawia się żadnego rywala. Nasz cel stanowi wygrywanie kolejnych meczów i wywalczenie awansu do drugiej ligi."