Miasto nie korzysta ze stadionu, bo nie ma pieniędzy
Hanna Gronkiewicz-Waltz od pięciu lat piastuje stanowisko prezydenta m.st. Warszawy. W podsumowującej rozmowie dla "Życia Warszawy" poruszono różne tematy związane z miastem, jego funkcjonowaniem, inwestycjami. W wywiadzie nie zabrakło również kwestii związanych z Legią - nazwy oraz organizacji imprez masowych.
"Stadion ma swoją zwyczajową nazwę – Stadion Wojska Polskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. I prędzej czy później radni to usankcjonują. Pepsi Arena to tylko forma reklamy. Nie mogliśmy zabronić takiego kontraktu" - odniosła się do tematu nazwy stadionu Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W umowie na dzierżawę obiektu miasto zapewniło sobie prawo do organizacji imprez masowych. Jednak póki co, takowe się nie odbyły. Powód? "No właśnie dlatego, że nie ma na to pieniędzy. Przecież tylko miejsce byłoby za darmo, a organizację jakiegoś koncertu musielibyśmy opłacić z budżetu miasta. I gdzie tu logika, skoro szukamy pieniędzy na inwestycje?" - stwierdziła pani prezydent.