Komorowski: Wolimy kiedy dominuje język polski

"Wolałem nie spotkać się już na samym początku z takimi zespołami jak Hiszpania, Holandia, Anglia czy Francja. Stawiałem raczej na drużyny typu Chorwacja czy Grecja. Dzisiaj możemy powiedzieć jedynie tyle, że scenariusz, w myśl którego awansujemy w cuglach, jest równie możliwy, jak ten "czarny", zakładający same niepowodzenia" - mówi po losowaniu grup ME 2012 piłkarz Legii Marcin Komorowski.

"Tego, do jak silnej trafiliśmy grupy, dowiemy się dopiero, kiedy te trzy mecze będziemy już mieli za sobą. Dlatego popadanie w euforię na kilka miesięcy przed turniejem nie jest najlepszym pomysłem" - dodał.

Komorowski uważa, że walce o mistrzostwo Polski liczyć się będą nie tylko Legia i Śląsk, ale również Wisła i Lech. "Jasne, dzisiaj kilka punktów im brakuje, ale ich potencjał jest duży" - mówi. "Doszły mnie takie słuchy, że my i Śląsk cieszymy się wśród kibiców większą sympatią. W końcu im więcej Polaków w składzie, tym bardziej fani utożsamiają się z zespołem. Nie ma co ukrywać - my również wolimy, kiedy w szatni dominuje język polski. Z drugiej strony - jeśli obcokrajowiec coś do drużyny wnosi, to czemu nie?" - uważa piłkarz Legii.