Skrupulatne testy Terziottiego

Popołudniowe zajęcia w Ayia Napie minęły legionistom niezwykle szybko, poza końcówką, kiedy to zmęczeni treningiem musieli jeszcze przebiec dystans wyznaczony przez Paolo Terziottiego. Włoch przygotowywał się do testów biegowych właściwie od początku zajęć, mierząc i wyznaczając trasę, a później testując specjalne urządzenie pomiarowe, które rejestrowało wydolność piłkarzy, zrzucając wyniki od razu do komputera.

Fotoreportaż z treningu 23 zdjęcia turi
Z urządzeniem było zresztą trochę zabawy, bowiem trzeba było znaleźć na boisku miejsce o najlepszym zasięgu. Terziotti przebierał więc nogami, trzymając nad głową antenę. W końcu się udało i pozostali członkowie sztabu szkoleniowego na bieżąco mieli dostęp do wyników uzyskiwanych przez "wojskowych". "Co tam panie, na Facebooku pan siedzisz?" - śmiał się z masażysty Jerzego Somowa Tomasz Kiełbowicz.

Zanim jednak było co mierzyć, czyli zanim legioniści wybiegli na trasę, mieli normalne zajęcia z piłkami. Zaczęło się od gry w "dziadka", była gra na utrzymanie oraz warianty rozegrania akcji ofensywnych, które należało zakończyć strzałem. Jedną z grup zajął się Jacek Magiera, druga ćwiczyła pod okiem Rafała Janasa, a wszystko koordynował Skorża. Mocno pracowali także bramkarze, którzy mieli sporo pracy przy strzałach kolegów z pola. Nie wszystkie piłki lądowały jednak chociażby w okolicy siatki i na długie wyprawy po futbolówki udali się m.in. doktor Machowski i Krzysztof Dowhań.

Fotoreportaż z treningu 23 zdjęcia turi

fot. turi / Legionisci.com