Japończyk już strzela. Na razie na treningu
Wczoraj Daisuke Matsui przyjechał na testy do Ayia Napy, a dziś wziął udział w pierwszym treningu w barwach Legii. Dziennikarze i piłkarze byli ciekawi na co stać Japończyka, którego w poniedziałek wieczorem zachwalał Danijel Ljuboja. "Ljubo" już wyobrażał sobie zapewne, że stworzy superduet z pomocnikiem, z którym dobrze zna się z Francji. "Szybki, prawonożny, dobry" - kiwał z uznaniem głową serbski napastnik. Taka rekomendacja wystarczyła aby zakładać, że Japończyk nie jest piłkarskim "ogórkiem".
Fotoreportaż z treningu - 40 zdjęć turi
I rzeczywiście, podczas treningu Matsui zaprezentował się dobrze. Japończyk na boisku ćwiczył z Ljuboją, który zapewne udzielał mu pierwszych wskazówek "kto jest kim" w warszawskim zespole. Po kilku kółkach przebiegniętych wokół boiska Japończyk w końcu pierwszy raz kopnął piłkę. Podczas gry w "dziadka" pokazał, że piłka naprawdę dobrze mu się "klei", a w czasie gierki wewnętrznej był nie tylko skuteczny - pokazał także kilka zwodów, którymi zdołał oszukać kolegów z defensywy. Japończyk dobrze odnajdował się na lewej stronie boiska, dogrywał dobre piłki a sam, będąc oko w oko z bramkarzem, nie marnował strzeleckich okazji. Widać było, że Maciej Skorża jest zadowolony z jego postawy.
Legioniści wzięli udział w wewnętrznych gierkach, po czym zmienili boisko na nieco gorsze i ćwiczyli rozegrania akcji ofensywnych. Zajęcia w jednej grupie prowadził Jacek Magiera, drugiej wskazówek udzielał Rafał Janas. Niestety, ból wciąż dokucza Ivicy Vrdoljakowi, który zszedł z boiska przed końcem treningu.
O godzinie 16:00 legioniści rozegrają drugi sparing na cypryjskim zgrupowaniu. Tym razem ich przeciwnikiem będzie druga drużyna APOEL-u Nikozja.
Fotoreportaż z treningu - 40 zdjęć turi
fot. turi / Legionisci.com