Szul: Za zimno, by grać

Na sobotę, na godzinie 20, kiedy rozpoczynać się będzie mecz Legii z Wisłą o Superpuchar Polski, meteorolodzy zapowiadają temperaturę ok. 15 stopni poniżej zera. "W takich temperaturach organizm jest narażony na dwa zagrożenia. Wychłodzone mięśnie są sztywne i dużo bardziej podatne na kontuzje. U szybkich piłkarzy wychłodzenie powoduje, że poruszają się wolniej" - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą fizjolog, Ryszard Szul.

Szul zauważa, że w ujemnych temperaturach trudniej oddycha się piłkarzom, którzy w czasie wysiłku oddychają przez usta. "Pograją 45 minut, a potem koniec" - mówi. Problemem piłkarzy jest brak przystosowania do takich warunków atmosferycznych, bowiem zarówno Legia, jak i Wisła dopiero wróciły z obozów przygotowawczych w Turcji, Hiszpanii i na Cyprze. "Pamiętam, że za każdym razem, gdy wracaliśmy z ciepłych krajów, pierwsze mecze nie wypadały najlepiej. Szkoda, bo Legia z Wisłą mogłyby stworzyć dobre widowisko, a nie stworzą. Jest na to za zimno" - mówi Gazecie Szul, który był w latach 2007-10 trenerem przygotowania fizycznego w Legii.