Kątem oka
REKLAMA

Koko koko Kątem oka - czyli "KO" w Euro

Qbas - Wiadomość archiwalna

Skończyła się największa impreza sportowa w historii Polski (i Ukrainy). I to z jakim hukiem! Hiszpanie dopiero w finale wrzucili piąty bieg. Jeżeli ktoś sądził, że hiszpańska kosa trafi na włoski kamień, to się grubo pomylił. Ten kamień trafił na kombajn. Podobnie zresztą jak trenujący w Austrii legioniści, po których przejechali się piłkarze Metalista Charków.

Poniedziałek. "Wojskowi" zameldowali się na zgrupowaniu w Austrii. Pojawiły się też głosy, że letnie wakacje... yyy... zgrupowania za granicą to marnowanie pieniędzy i lepiej byłoby trenować w Polsce. Dla mnie w ogóle nie ma tematu – powinni trenować w kraju, ale ja się nie znam, więc przyjmuję, że są jakieś powody, dla których wolą obozy zagraniczne. Na pewno w Austrii łatwiej o silniejszych sparingpartnerów. Ale czy to na pewno taki plus we wstępnej fazie przygotowań?
W poniedziałek odbyło się też losowanie w eliminacjach do rundy przedwstępnej Ligi Europy. Jesteśmy już taką potęgą, że to do nas dolosowują rywali. Trafiło na mocniejszego z pary Metalurgs Lipawa (Łotwa) - La Fiorita (San Marino). Wygląda więc na to, że pojedziemy na Łotwę, a że wszystkie wyjazdy legionistów i kibiców do krajów nadbałtyckich kończą się awanturami, to będzie ciekawie. Znając też Jana Urbana, możemy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że: "To będzie trudny mecz".

Wtorek. Nasz trener przypomniał o sobie też na zgrupowaniu. Prawdę mówiąc, to brakowało mi jego ripost. Teraz już na dzień dobry rzucił, że zawodnicy przez swą niechlujność zamieniają zgrupowanie w... burdel. Oby tylko było lepiej z organizacją gry. Ale prawda jest taka, że Urban, wybitny w przeszłości piłkarz, nigdy się nie doczeka u swych podopiecznych poziomu, który sam prezentował. Wygląda jednak na to, że już się z tym pogodził. Jak również z tym, że nasi piłkarze dziwnym trafem jakoś z rzadka imponują skutecznością. Hitem w Austrii jest zaś broda Danijela Ljuboji. Serb wygląda jak prawdziwy rozbójnik. I dobrze! Jak to powtarzał pan Wołodyjowski "(...) jeśli się ludzie nie będą ciebie bali, to się będą z ciebie śmieli".

Środa. Potwierdziły się wcześniejsze pogłoski i nasza ulubiona gazeta na "F" (naprawdę ulubiona!) poinformowała, że Legia prowadzi zaawansowane rozmowy z Dawidem Nowakiem z Bełchatowa. Ten pan (w końcu dwudziestoośmiolatek to już nie chłopak) umie bardzo dobrze grać w piłkę. Problemy z nim są dwa. Po pierwsze, całe swoje życie grał na prowincji, a w europejskich pucharach uzbierał niecałe 200 minut gry. Po drugie zaś to brat bliźniak Bartka Grzelaka, a ich matką jest pani Kontuzja. Proponowanie mu trzyletniego kontraktu to czyste szaleństwo (a podobno taki zaoferowała Legia). Gazetka na "F" donosi także, że z Legii może odejść Miroslav Radović. Podobno ma ofertę z Turcji, jakże popularnej wśród piłkarzy z polskiej Ekstraklasy. Z całą sympatią dla "Rado", to on lepiej niż jesienią zeszłego roku już nie zagra. Może faktycznie pora, by zmienił otoczenie? A jakby w pakiecie udało się jeszcze wytransferować Dicksona Choto, to byłoby optymalnie. Bo o Srdji Kneżeviciu i Marijanie Antoloviciu nie ma co już nawet wspominać. Tego samego dnia bęcki spuszczają nam Ukraińcy z Charkowa. I robi się trochę smutno. Niby to tylko sparing, niby trzy bramki łyknęli młodzi zawodnicy, ale mimo to różnica w poziomie gry była zbyt wyraźna.
W Doniecku zaś Hiszpanie po karnych "przechodzą" w końcu Portugalczyków. Mimo że w regulaminowym czasie było 0-0, to mecz był bardzo ciekawy. W ogóle do obrony wydaje się być teza, że do najlepszych meczów na Euro należały te dwa bezbramkowe – wspomniany półfinał i wcześniejszy ćwierćfinał Włochy – Anglia.

Czwartek. Tylu Niemców w Warszawie nie było od 1945 r. Na szczęście po ich wyjeździe Zamek Królewski wciąż stoi, a i kolumna Zygmunta ma się dobrze. Jakby mało tego, to z mistrzostw w pięknym stylu wykopali ich Włosi. W końcu z "Z ziemi włoskiej do Polski".

Piątek. "Ja takich faulów nie gwiżdżę. Dziś jestem Małek" – stwierdził Jan Urban, który chyba także zauważył, że pan sędzia nieczęsto bywa obiektywny w trakcie meczów Legii. Ze słów trenera, wychwyconych podczas obozu przez naszą niezastąpioną turi, wynika, że musi się mocno naużerać z piłkarzami i nieustannie przypominać im futbolowe abecadło, w tym tak wydawałoby się oczywiste kwestie, jak komunikacja na boisku czy pomaganie sobie rękami w grze. Taki jest stan polskiej piłki, że dorosłych piłkarzy trzeba uczyć podstaw.

Weekend. Marek Jóźwiak potwierdził, że Legia rozmawia z Dawidem Nowakiem, "wojskowi" ograli rywali z Cluj, a trener Urban był już bardziej zadowolony z postawy swych pupili. W wielkim finale Euro 2012 zaś Hiszpanie wdeptali w ziemię Włochów. W sumie oba zespoły powinny być zadowolone z osiągniętego rezultatu – Hiszpanie przeszli do historii jako pierwsi obrońcy mistrzostwa Europy, a jednocześnie zespół, który wygrał trzy największe piłkarskie imprezy z rzędu. Dla Italii zaś srebrny medal to i tak ogromny sukces, na który zresztą jak najbardziej zasłużyli, porywając ludzi swą piękną grą. To były naprawdę udane mistrzostwa, tak organizacyjnie, jak i sportowo. Piękna sprawa.

Zdjęcie tygodnia.
fot. turi / Legionisci.com
Słońcem spalony! - fot. turi / Legionisci.com


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.