Rosenborg walczy z klątwą własnego boiska
W czwartek w Trondheim piłkarze Rosenborga podejmować będą Legię w rewanżowym spotkaniu IV rundy eliminacyjnej do Ligi Europy. Rosenborg wyjątkowo słabo radzi sobie ostatnio w meczach na własnym stadionie. "Coś w tym musi być, że przed własną publicznością nie potrafimy wygrywać, a przecież stadion Lerkendal z ryczącymi trybunami jeszcze niedawno nazywany był przez rywali magicznym i przez wiele lat ich paraliżował.
Ta sytuacja zaczyna działać na nas psychicznie, a kibice nazywają ją klątwą" - powiedział kapitan Rosenborga Mikael Dorsin.
W ostatnim meczu ligowym z Vikingiem Stavanger Dorsin doprowadził do wyrównania w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Trener Jan Joensson przekonuje, że w czwartek jego zespół zagra zupełnie inaczej. "W niedzielę wyraźnie było widać przemęczenie, powolność i brak koncentracji. Dostali polecenie, aby maksymalnie wypoczęli. W czwartek drużyna musi być jak nowa i nie możemy dać się pogrzebać na własnym boisku" - mówi.