Statystyki meczu z Rosenborgiem

Do Norwegii piłkarze Legii jechali po awans do fazy grupowej Ligi Europy. Na boisku w Trondheim legioniści nie potrafili jednak przekonać, że występy w europejskich pucharach należą się właśnie im. Potwierdzają to meczowe statystyki, w których widać, że gracze Rosenborga byli lepsi od "wojskowych". Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki z ostatniego w tym sezonie spotkania Legii na europejskiej arenie.

W czwartkowy wieczór graczom Rosenborga do awansu wystarczał bezbramkowy remis. Legioniści musieli zaś dążyć do zdobycia goli. Statystyka strzałów zdaje się jednak temu przeczyć. O ile w pierwszej połowie obie drużyny strzelały równie często, to po przerwie stroną dominującą byli gospodarze. Norwegowie oddali 11 strzałów, przy ośmiu uderzeniach legionistów. Przez 90 minut spotkania piłkarze Legii oddali tylko jeden celny strzał na bramkę rywali. Na gola zamienił go Danijel Ljuboja. Gospodarze pięć razy celnie uderzali na bramkę Dusana Kuciaka.

Strzelec jedynego gola dla Legii - Danijel Ljuboja - najczęściej uderzał na bramkę rywali. Jeden strzał zakończył się golem. Po kolejnym piłka wylądowała na poprzeczce bramki Norwegów. W drugiej połowie bliski szczęścia był też Miarek Saganowski. W ostatnich sekundach spotkania uderzał Michał Żyro, ale jego strzał nie doleciał do brami, bo piłka trafiła w leżącego rywala.

O ile w klasyfikacji strzałów dominowali Norwegowie, to faule były domeną legionistów. Piłkarze "wojskowych" przekraczali przepisy 17 razy. Gospodarze zanotowali tylko siedem fauli.

Najczęściej rywali faulowali Janusz Gol i Jakub Kosecki. Każdy z nich zanotował po cztery przewinienia. Najgorsze skutki miał jednak faul w wykonaniu Michała Żyry. To po jego przewinieniu sędzia podyktował rzut wolny, który rywale zamienili na wyrównującą bramkę.

Na celowniku rywali najczęściej znajdował się Jakub Rzeźniczak. Prawy obrońca Legii dwa razy został ostro potraktowany przy bocznej linii boiska. Pięciu legionistów faulowanych było po razie.

54 odbiory i 42 straty zanotowali w czwartkowy wieczór legioniści. Obserwując spotkanie trudno było jednak dostrzec ową przewagę "wojskowych". Najwięcej akcji rywali przerwał Janusz Gol. To on zaliczył też przechwyt, po którym padła bramka dla Legii.

W klasyfikacji strat na pierwsze miejsce powrócił Danijel Ljuboja. O ile tydzień temu rywale mieli problem z powstrzymaniem serbskiego napastnika, to na własnym boisku szło im to o wiele lepiej. W efekcie "Ljubo" kilka razy był przy nich bezradny.