Dominik Furman cieszy się po golu na 2-1 - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli po meczu z Podbeskidziem

Fumen - Wiadomość archiwalna

Dominik Furman: Kiedy wchodziłem na murawę chciałem, abyśmy jak najszybciej odrobili straty. Twardo stąpam po ziemi, nie ma czegoś takiego, że mam już siebie za gwiazdę. Teraz musimy skupić się w dużej mierze na lidze, ponieważ już tylko to nam zostało, mistrz Polski musi wreszcie trafić do Warszawy.
Przez całe spotkanie nie było ani jednego momentu zwątpienia. Wiedziałem, że wcześniej czy później gol wpadnie. Cieszę się, że pierwszą bramkę zdobył Żyro, bo ostatnio niesłusznie znalazł się w ogniu krytyki. Fajnie, iż zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobre zawody, ponieważ niejako odkupiliśmy swoje winy za spotkanie z Rosenborgiem. Teraz liczę na jeszcze więcej szans, na treningach będę musiał wypracować sobie jakąś pozycję. Dzisiaj cała drużyna, nie tylko "młode wilczki", spisała się dobrze w stu procentach.

Janusz Gol: Myślę, że kiedy poprawimy celność naszych strzałów będzie naprawdę fantastycznie. Dzisiaj zaprezentowaliśmy dobrą grę, co prawda trudno nam się grało, gdyż pierwsi straciliśmy bramkę. Mieliśmy swoje sytuacje, których jednak nie udało się wykorzystać. Cieszę się, że w końcówce młodzież pokazała na co ją stać. Chcieliśmy wygrać to spotkanie, ponieważ pamiętaliśmy, co stało się rok temu i nie mogliśmy sobie na to samo pozwolić dzisiaj.

Michał Żyro: Brakowało nam dzisiaj przede wszystkim precyzji, sytuacji stworzyliśmy sobie naprawdę dużo. Myślę, że nasza konsekwencja doprowadziła do tego, iż strzeliliśmy trzy bramki. Ważne, że zdobyliśmy dzisiaj komplet punktów, teraz jesteśmy liderami i już czekamy na kolejny mecz. Skuteczność na pewno pojawi się u nas za jakiś czas. Uważam, że nie mamy wiele do poprawy w swojej grze. Idziemy swoim tempem do kolejnego spotkania. Na treningach dajemy z siebie wszystko. Cały zespół bardzo ciężko pracuje, dzięki czemu trener ma potem w czym wybierać. Mogę również powiedzieć, że osobiście uważam, iż moja forma jest zadowalająca. Okno transferowe się zakończyło i jak na razie wciąż jestem graczem Legii.

Marek Saganowski: Cieszę się, bo pokazaliśmy charakter. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać nawet czterema czy pięcioma bramkami. Liczba strzałów świadczy o tym, że ciężko było dzisiaj znaleźć nam dogodną pozycję do zdobycia gola. Wielka szkoda, iż nie wspierał nas doping. Czuliśmy się trochę jak na meczu sparingowym. Trzeba zrobić wszystko, aby w tej kwestii się jakoś dogadać.

Michał Żewłakow: Dzisiejszy mecz był taki, że do wielu rzeczy można się przyczepić - pozwalamy tworzyć Podbeskidziu kontrataki, sami tracimy gola na początku spotkania czy nie wykorzystujemy swoich dogodnych sytuacji. Na pewno nie można nam jednak odmówić wiary ani charakteru. To był mecz przełamania, abyśmy jeszcze bardziej w siebie uwierzyli. Porażka w Norwegii nie miała dzisiaj większego znaczenia, raczej fatum pojedynków z Podbeskidziem. To dla nas forma nauki na przyszłość, sam utrudniliśmy sobie zadanie. Dobrze, że udało nam się mimo wszystko wyjść z twarzą i zdobyć trzy punkty. Fajnie, iż młodzież potrafi w takich meczach odnaleźć w sobie pokłady odpowiedzialności i umiejętności, tak naprawdę to dzięki nim mamy korzystny rezultat. Dobrą zmianę dał również Jorge Salinas, bardzo dużo nam pomógł. Szkoda, że nie trafił w swojej dobrej okazji. O naszej formie będziemy mogli więcej powiedzieć po rundzie jesiennej. Na razie za nami dopiero trzy mecze w lidze. Musimy pracować, żebyśmy nie tracili głupio punktów, bo na koniec sezonu może ich zabraknąć.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.