Saganowski: Jak grom z jasnego nieba...
"Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. W czwartek byłem załamany, kiedy dostałem wyniki mojego EKG z kliniki, w której ostatni raz badałem się siedem lat temu. Lekarze nie podstemplowali mi karty zdrowotnej" - mówi Sport.pl Marek Saganowski. W poniedziałek rozpoczną się szczegółowe badania napastnika Legii.
Wstępne diagnozy wskazują na powiększoną lewą komorę serca - to przypadłość spotykana u wyczynowych sportowców. Dwukrotne badania EKG przeprowadzone w różnych miejscach wskazały nieprawidłowości.
"Nie wiem, naprawdę, co się dzieje, czuję się dobrze. Może to jakaś niedoleczona grypa? Coś zaległo na sercu i pojawiły się szmery? W przyszłym tygodniu będę mądrzejszy. Na razie dostałem ostrzeżenie. Zdaję sobie sprawę, że nie zostało mi dziesięć lat grania w piłkę. Ale sądziłem, że w tym i jeszcze następnym sezonie będę mógł pograć na przyzwoitym poziomie. Ale może ktoś nade mną czuwa i właśnie pogroził mi palcem?" - mówi "Sagan".