Ekstraklasa SA zadłużona na 10 milionów
Ponad 7 lat temu została powołana spółka Ekstraklasa, której głównym zadaniem jest prowadzenie rozgrywek o mistrzostwo Polski, a także organizacją m.in. meczu o Superpuchar, a także zawodów Młodej Ekstraklasy. Jak się okazuje, spółka jest zadłużona na 10 milionów złotych.
Ten temat został poruszony na łamach tygodnika "Piłka Nożna" podczas rozmowy z kandydatami na prezesa PZPN - Zbigniewem Bońkiem oraz Edwardem Potokiem. "Na pewno jest to dziwne, że organizacja otrzymująca corocznie 100 milionów złotych za prawa telewizyjne ma w kasie debet. Na szczęście powstał program naprawczy i spółka zrzeszająca kluby ma pomysł, jak z poślizgiem zwrócić pieniądze pożyczone w PZPN. Nie ma zresztą sensu wrogo nastawiać się do tej instytucji, prezes krajowej federacji powinien zawsze iść z Ekstraklasą SA pod rękę" - powiedział Zbigniew Boniek.
"Ekstraklasa SA ma dużo wydatków na opłacanie obserwatorów, delegatów i sędziów. Nie jest łatwe zdobycie środków na to. Dlatego Ekstraklasa SA wystąpiła do PZPN, aby czasowo wziął na siebie płacenie tym ludziom. Trzeba o tym rozmawiać, tak samo o usprawnieniu działań na przykład komisji licencyjnej" - odniósł się do tej sprawy Edward Potok, obecnie prezes Łódzkiego ZPN.
Kasę Ekstraklasy SA zasilają nie tylko wpływy z transmisji telewizyjnych, ale także np. z kar zapłaconych przez kluby, w tym kar za zachowanie kibiców.