Piotr Bakun podczas meczu Legia - Pułaski Warka - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Bakun: Zaczynamy grać, gdy zagląda nam śmierć w oczy

Hugollek - Wiadomość archiwalna

Legia wygrała czwarty mecz w obecnym sezonie i w dobrych humorach spędzi Święta i Nowy Rok. Trener Legii zadowolony jest z postawy swojej drużyny po przerwie, ale nie może zrozumieć, dlaczego jego podopieczni nie mogą zagrać 40 minut na równym poziomie. Poniżej nasza pomeczowa rozmowa z Piotrem Bakunem:

Druga wygrana z rzędu chyba działa budująco?
Piotr Bakun (trener Legii): Można powiedzieć, że mamy serię (śmiech). Bardzo się cieszę, bo my jesteśmy dziwnym zespołem, bo zaczynamy dobrze grać, gdy zagląda nam śmierć w oczy, wtedy zaczynamy dobrze bronić. Był taki moment, w którym przeciwnicy bili głową w mur - piłka wypadała w aut, odbijała się od obręczy, my to broniliśmy. Oni nie byli rzucić z dobrych pozycji do kosza, rzucali nie wiadomo skąd. To jest z jednej strony budujące, z drugiej bardzo dziwne, że nie potrafimy złapać koncentracji na pełne 40 minut, tylko dopiero gdy mocniej tupniemy, przeciwnicy gubią się i wtedy jest dobrze.

Miałem takie wrażenie, że w pierwszej kwarcie bardzo poganiał Pan zawodników do szybszej gry i oni się wtedy gubili.
- Staram się, żebyśmy grali nowoczesną koszykówkę - żebyśmy grali dynamicznie, żebyśmy nie człapali, z szybkimi akcjami jeden na jeden, szybkimi rzutami. Kilka takich akcji zagraliśmy, ale do tego wszyscy muszą dużo biegać. I wysocy i mali. Żebyśmy złapali trzy pasy działania. My jesteśmy za bardzo senni, może kibice za cicho krzyczeli? Oczywiście żartuję. Za wolno się przesuwaliśmy. Nie gramy jeszcze tego, czego byśmy sobie życzyli. Gdy idziemy do szatni, powiemy sobie kilka męskich słów na swój temat, wtedy zawodnicy podnoszą głowę, wychodzą zmobilizowani i wygląda to dużo lepiej. Z drugiej strony to lepiej, że gramy lepszą drugą połowę meczu.

Nie było obaw, że 9-punktowa przewaga w końcówce stopniała do trzech oczek?
- Miałem obawy. Koszykówka to na tyle nieprzewidywalna gra, że taką przewagę można szybko zniwelować - w kilkadziesiąt sekund. Tego obawialiśmy się z trenerem Chabelskim. Uczulaliśmy zawodników przed tym. "Chabel" krzyczał do "Hola", żeby grał środkiem, nie dawał długich podań, żeby byli blisko ich strzelców. Oni rzucili jedną trójkę na trzy, potem rozegraliśmy mądrą końcówkę. Cieszę się, że wygraliśmy, bo będą dobre święta i mam nadzieję, że nowy rok będzie dobry.

Czego należy Wam życzyć na Święta i Nowy Rok?
- Ja bym życzył zdrowia i miłości. Jeżeli ludzie będą zdrowi, będą się szanować, to wszystko będzie dobrze. Jeżeli nasz zespół będzie zdrowy, my może długo się "budujemy", ale ja wierzę w tych chłopaków, że oni - tak jak to pokazują podczas meczów - mobilizują się, jeżeli nie trafia jeden, to robi to drugi i mam nadzieję, że wytrzymamy do końca sezonu i będziemy grali dobry basket. Taki, że zadowoleni będą i kibice i zawodnicy. Wszystkim kibicom, którzy przychodzą nas wspierać, chciałbym podziękować za wsparcie, jakie nam dają i życzyć im wszystkiego najlepszego na święta i Nowy Rok.

Rozmawiał Hugollek


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.