fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
REKLAMA

Costa Ballena: Jan Urban wiernym czytelnikiem Głosu Wielkopolskiego

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Zapowiadało się, że poranne zajęcia nie przyniosą niczego ciekawego, a tymczasem działo się całkiem sporo. Pogoda się poprawiła, wzrosła temperatura, pojawiło się słońce, więc były i żarty, docinki, a także krótkie spięcie. W treningu nie wziął udziału jedynie Michał Efir, który z powodu urazu wraca do kraju.

Fotoreportaż z treningu - 15 zdjęć turi

Wszystko zaczęło się tradycyjną rozgrzewką, a potem znów patrzyliśmy, jak legioniści zmagają się z zawiłościami taktycznymi. Zespół został podzielony na dwie drużyny. "Niebiescy" (Kuciak, Jędrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak, Vrdoljak, Łukasik, Radović, Kosecki, Ljuboja, Saganowski), którzy zagrają dziś przeciwko FK Krasnodar, atakowali pod okiem Jana Urbana, a bronili się pozostali zawodnicy - "żółci". W tym czasie trener Magiera z Bajdurem, Kurowskim i Mizgałą grał w siatkonogę, a trener Dowhań trenował z bramkarzami.

Jan Urban miał dziś sporo uwag do swych zawodników, ale nie szczędził też pochwał. Przede wszystkim starał się doradzić: "Sagan, jeszcze nie wszystko ci wychodzi. Graj prosto - odegraj, szukaj pozycji. Czucie piłki wróci". Rzeczywiście Marek Saganowski wydaje się jeszcze nie być w najwyższej formie. Trener wymagał od zespołu, by rozsądnie gospodarowali siłami. Stawiał dziś na płynność w grze, a nie jej intensywność.

Urbanowi nie podobała się postawa Koseckiego: "Przyjmuj do przodu! Niepotrzebnie tyle razy dotykasz piłki, by rozegrać atak". Po chwili uwagi się powtórzyły, a "Kosa" wybuchnął: "Trenerze, boli mnie kolano, bo mocno kopią!". Tego było za wiele dla naszego szkoleniowca "Co ty pierd...? Specjalnie cię kopnął? Tak myślisz?!" - grzmiał pan Jan. "Ja w to nie wierzę. To co? Może mamy w ogóle się nie dotykać na treningu?!". Kosecki od razu położył uszy po sobie i przeprosił.

Następnie część piłkarzy trenowała z Urbanem strzały na bramkę. Najpierw mieli uderzać lewą nogą. "Bereś masz lewą nogę, czy nie masz? Pokaż!" - zachęcał trener nowego zawodnika. Ten strzelił ładną bramkę i od razu doczekał się komentarza Urbana: "Uuu, Bereś! No masz lewą! A ja wyczytałem w Głosie Wielkopolskim, że nie masz". Po chwili szkoleniowiec głośno się zastanowił: "Bereś, jest w ogóle taka gazeta?".

Po drugiej stronie boiska zawodnicy pierwszego składu szlifowali z Kibu stałe fragmenty. Co rusz śmigały piłki zagrywane z rzutów rożnych i wolnych przez Łukasika i Brzyskiego. Warianty rozegrania były różne, ale zazwyczaj piłka nie znajdowała jednak drogi do siatki. Aż w końcu sprawy w swoje ręce wziął "Rado", który z impetem załadował bramkę, czym wprowadził w osłupienie Kuciaka: "Rado, przecież ty teraz jesteś obrońca!". Co by nie było, to gol jest gol, po co drążyć temat, tak? Humorem trysnął też "Żewłak" i krzyczał do bramkarza: "Dusan, łap piłkę razem z Jędzą". Po chwili zamienił się w Wujka Dobra Rada: "Brzytwa, dobrze podawaj, bo wrócisz na Konwiktorską".

Był to jedyny dzisiejszy trening. O 17 Legia zmierzy się FK Krasnodar.

Fotoreportaż z treningu - 15 zdjęć turi

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Igor Berezowski - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.