Kosecki: Nie podpisałem kontraktu, są rozbieżności
Wydawało się, że podpisanie nowej umowy z Legią Warszawa przez Jakuba Koseckiego jest już przesądzone. Tymczasem piłkarz po powrocie zespołu z Hiszpanii poinformował, że nie doszedł jeszcze z klubem do porozumienia i kontraktu nie podpisze, dopóki nie znajdą się w nim pewne zapisy.
"Jeszcze nie przedłużyłem kontraktu. Dzisiaj rozmawiałem z menedżerem. Na razie tego podpisu nie złożyliśmy i na pewno nie złożymy. Rozmowy trwają. Rozmawiałem też na ten temat z tatą. Niektóre gazety pisały, że już ten kontrakt podpisałem. Tak się nie stało i prezes Leśnodorski może to potwierdzić. Na pewno mi ulży jak już złożę podpis. Nie raz podkreślałem, że Legia jest dla mnie priorytetem, ale chcę mieć w kontrakcie takie rzeczy, jakie mnie interesują. Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, na pewno tego kontraktu nie podpiszę. Jakieś małe rozbieżności są" - mówi Jakub Kosecki.
"Rozmawiałem dzisiaj z synem, trochę mnie zaniepokoił, bo coś z kontraktem było nie tak. Ponoć wszystko się już wyjaśniło, ale powiedziałem prosto z mostu prezesowi, że najpierw trzeba szanować swoich, a dopiero później rozmawiać z innymi piłkarzami. Prezes troszeczkę się uśmiechnął, ale już jest sprawa załatwiona. Ponoć wyszła pomyłka w druku. Nie chcę naciskać, ale uważam, że chłopak zasłużył. Miałem dwie bardzo poważne oferty dla niego, jedną z Hiszpanii i jedną z Turcji. To nie są czcze słowa, ale cieszę się, że zostaje w Legii. Ma coś do udowodnienia i zdobycia, może mu się uda to, co mi się nie udało - mistrzostwo" - mówi Roman Kosecki.
"W najbliższym tygodniu dopniemy temat i podpiszemy kontrakt. Kuba zostanie w Legii i będzie walczył o mistrzostwo Polski. Dopóki nie będą złożone podpisy, zawsze jest przestrzeń do rozmowy, dyskusji. Kuba nieco emocjonalnie do tego podszedł, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Jest też wola klubu, żeby podpisać kontrakt. Myślę, że ten temat dopracujemy tak, żeby i Kuba był zadowolony, i klub" - wyjaśnia menedżer piłkarza, Cezary Kucharski.