fot. Hagi / Legionisci.com
REKLAMA

Urban: To dobry moment na przełamanie

Woytek i Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

"To byłby dobry moment na przełamanie, bo rzeczywiście musimy poprawić dwie rzeczy. Z jednej strony chodzi nam o wynik sportowy, bo wiemy o co walczymy i punkty w każdym spotkaniu są bardzo ważne, z drugiej strony, aby to osiągnąć, musimy poprawić swoją grę, a na pewno zagrać lepiej niż w ostatnim meczu z Bełchatowem. To było bardzo słabe spotkanie z naszej strony i dużo rzeczy jest do poprawienia" - mówi przed spotkaniem z Podbeskidziem trener Legii Jan Urban.

"Mam nadzieję, że po powrocie zawodników pauzujących za kartki drużyna się troszeczkę zmieni, bo było widać, że ich brak i wejście zmienników - w tym przypadku Dwaliszwiliego - nie spowodowało lepszej gry. Brakowało zrozumienia i płynności w grze. To wszystko musimy poprawić. Nic się nie zmieniło, wracają kartkowicze, ale nadal nie ma kontuzjowanych. Niektórzy z nich powoli zaczną treningi, ale jeśli chodzi o mecz, to nie zagrają. Jeśli Radović utrzyma formę z dwóch poprzednich spotkań, to nie ulega wątpliwości, że będzie to bardzo ważny piłkarz dla naszej drużyny i na to liczymy" - dodał Urban.

Trener Legii wypowiedział się również na temat sytuacji najbliższego przeciwnika: "Podbeskidzie oceniam bardzo pozytywnie, bo można wygrać spotkanie z Jagiellonią, która miała do tej pory dobre rezultaty w meczach wyjazdowych, a tu nagle przegrywa 0-4 z Podbeskidziem, a później jest w stanie wygrać z Górnikiem. W naszej lidze każdy wynik jest możliwy, ale to, że Podbeskidzie zaczęło rundę rewanżową dobrze, zdobywając 4 punkty, na pewno dodało im pewności siebie i nadziei na to, że jeszcze jest szansa na to, że się utrzymają.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że w Podbeskidziu są zawodnicy, którzy w powietrzu mogą nam sprawić wiele problemów i zwracamy na to uwagę. Demjan jest zawodnikiem, który potrafi strzelać bramki, grać znakomicie ciałem, jest silny i na pewno jest to bardzo silna broń i osobowość w tej drużynie".

"Po meczu z Koroną narzekałem na defensywę, bo robiliśmy - łagodnie mówiąc - szkolne błędy. W meczu z Bełchatowem stworzyliśmy bardzo mało sytuacji. Pomyliliśmy się, jeśli chodzi o styl naszej gry, weszliśmy w walkę, a oni mieli wówczas większe opcje, żeby zdobyć korzystny rezultat. Zabrakło innych argumentów, które drużyna ma, myślę o płynnej grze, grze kombinacyjnej, w niektórych momentach pokazania indywidualnych umiejętności. Skupiliśmy się na tym, że któryś z ofensywnych zawodników sam rozstrzygnie mecz, albo otworzy mecz, strzelając pierwszą bramkę. Być może wtedy nasza gra wyglądałaby zupełnie inaczej.

Zawsze mówiliśmy, że na wiosnę jest trudniej o punkty. Nie ma już marginesu, czasu, żeby odrobić straty, zbliżyć się do wyznaczonego celu. Drużyny z dołu tabeli grają bez większej odpowiedzialności, bo z każdej strony dochodzi do nich sygnał, że już są w pierwszej lidze. Gra im się łatwiej. Nie mówię, że w jakimś stopniu nie zlekceważyliśmy drużyny z Bełchatowa, ale nie jest to na pewno główny czynnik, na wynik złożyło się wiele różnych rzeczy" - zakończył trener.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.