Bereszyński: Z obrony również można atakować

Bartosz Bereszyński w piątkowym meczu z Podbeskidziem po raz pierwszy zagrał na prawej obronie. Jak sam przyznaje, ma jeszcze braki, nad którymi musi pracować. "Zbyt często zapuszczałem się do ataku, co brało się z moich wcześniejszych nawyków prawego pomocnika" - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl.

Bereszyński zdecydowanie częściej występował do tej pory jako prawy pomocnik, ale zapewnia, że nie zamyka się na grę w obronie. "Trener mi cały czas powtarza, że z obrony można równie dobrze atakować, jak ze skrzydła. Było to widać w meczu z Podbeskidziem. W pierwszej połowie moje wrzutki mogły przynieść nam korzyść" - mówi zawodnik Legii.

Bereszyński w barwach Legii zagrał do tej pory trzy mecze, w tym dwa w wyjściowym składzie. "Jak przychodziłem do Legii, to od razu mówiłem, że nie interesuje mnie siedzenie na ławce, tylko pierwszy skład. Zdania nie zmieniłem. Ale nie czuję się pewniakiem. Na każdym treningu muszę zasuwać i pokazywać, że to ja jestem lepszy od innych" - przekonuje piłkarz sprowadzony z Lecha.