Nawrot: Mamy najlepszych kibiców i to fakt, a nie przechwałki!
Piotr Nawrot: "Zaczęliśmy nerwowo, rzeszowianie nie przyjechali tu, żeby oddać zawody za darmo. W I połowie stawiali dosyć mocny opór, mieli dużo energii i całkiem twardo bronili. Mecz był w miarę wyrównany. My zamiast uspokoić grę, graliśmy trochę jak oni - za szybko i za nerwowo. Myślę, że druga połowa wyjaśniła, kto był lepszy w tym meczu.
Akurat dzisiaj zagraliśmy lepiej drugą połowę, rzuciliśmy więcej punktów i myślę, że możemy jechać do Rzeszowa z w miarę dobrymi humorami.
Nie obawiacie się meczu w Rzeszowie, gdzie w grudniu przegraliście bardzo wysoko?
- Ciężko mi powiedzieć, bo nie grałem tam wtedy [kapitan Legii był kontuzjowany - przyp. LL!]. Słyszałem, że tam się dość ciężko gra, bo jest specyficzna hala. Musimy tam jechać przygotowani na ciężką walkę, ciężki mecz, zrobić wszystko, żeby go wygrać i awansować do drugiej rundy. Na razie to my mamy przewagę i jedno zwycięstwo dzieli nas od kolejnej rundy.
Jak ocenisz doping kibiców?
- Świetny. Dziś akurat dłużej siedziałem na ławce i miałem szansę bardziej się temu przyjrzeć, przysłuchać. Mnie szczerze uderza poziom dopingu naszych kibiców. Byliśmy w Krakowie i mamy porównanie, a cała Polska mówi, że Legia to chamy i prostaki [w nawiązaniu do wyzwisk przez pół meczu w Krakowie - przyp. B.]. Nasi kibice dopingują o wiele lepiej. Widzą co się dzieje na boisku i reagują na wynik. To nas niesie, wspiera, dzięki temu nie czujemy zmęczenia. To nam dodaje skrzydeł. Wielki szacunek dla naszych kibiców. Ja w Legii jestem wiele lat i to akurat nigdy się nie zmienia i mam nadzieję, że tak będzie zawsze. Mamy najlepszych kibiców i to wcale nie są przechwałki, dlatego że ja jestem w Legii. Taki jest fakt.