Marek Saganowski, Artur Jędrzejczyk, Dominik Furman, Miroslav Radović - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli po meczu z Pogonią

Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Tomasz Brzyski: Na początku brakowało koncentracji, bo z jednej strony niby mieliśmy wszystko poukładane, a mimo wszystko szczecinianie nam zagrozili kilka razy w pierwszej połowie. W efekcie, raz zakończyło się to bramką dla Pogoni. Najważniejsze, że się podnieśliśmy w drugiej połowie i zdobyliśmy w niej trzy gole. Trener Urban powiedział w przerwie, żeby pograć nieco spokojniej, bo za dużo nerwowości było w naszych poczynaniach.

Dodatkowo mieliśmy za zadanie rozdmuchać obronę gości, bo praktycznie stali w pięciu w defensywie. Uważam, że udało się zrealizować koncepcję na drugie 45 minut. Więcej było gry skrzydłami, a to się przekładało na sytuacje bramkowe.
Swój występ oceniłbym całkiem dobrze, choć patrząc na pierwsze 45 minut, to nie mogę być z siebie zadowolony. Nie wyglądało to tak, jak powinno. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie wszystko szło ku dobremu. Dzisiaj zagrałem na pozycji lewego pomocnika, wcześniej jako obrońca. Ciągle mnie o to pytacie, ale ja po prostu chcę grać jak najlepiej tam, gdzie mnie trener wystawi.

Inaki Astiz: Nie zaczęliśmy tego meczu dobrze. Najpierw Pogoń stworzyła sobie okazję do zdobycia gola, po chwili faktycznie objęła prowadzenie. Jednak dobrze na to zareagowaliśmy, bo odrobiliśmy straty i skończyło się 3-1 dla nas. Przed meczem żartowaliśmy, że jeśli Wladimer strzeli bramkę i spotkanie zakończy się naszą wygraną, to on nas zaprosi na kolację z okazji urodzin, więc... Wiem, że mogą się pojawić komentarze, że sędziowie nam pomogli, ale ja jestem za daleko od niektórych akcji, więc nie mi je dziś oceniać. Natomiast bywało tak, że arbitrzy się mylili na korzyść rywala, a jakoś dawaliśmy sobie radę i wygrywaliśmy spotkania.
Przed nami spokojny weekend i to Lech musi się martwić. Aczkolwiek przede wszystkim musimy patrzeć na siebie, a nie na innych, i to my najpierw musimy zdobywać komplet punktów.

Wladimer Dwaliszwili: W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze i po zmianie stron konieczne były zmiany. Trener powiedział w czym tkwił problem, a my poczyniliśmy pewne ruchy w ofensywie, a efekty były takie, że zdobyliśmy trzy bramki. Dzisiaj obchodzę urodziny i z tej okazji zdobyłem bramkę, bo w życiu tak bywa, że jeśli sam nie zrobisz sobie prezentu, to nikt ci go nie da. Ja miałem taką okazję i ją wykorzystałem. Jednak dla mnie najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Jeśli jestem w stanie pomóc drużynie, to jestem z tego powodu szczęśliwy. Nie uważam siebie za najlepszego gracza w zespole, bo każdy jest ważny. Wiem, że mogę być królem strzelców, ale przede wszystkim chciałbym być mistrzem. Wówczas będę w pełni szczęśliwy.

Adam Frączczak (Pogoń): Żałujemy, że nie udało się utrzymać tego prowadzenia. Do sukcesu zabrakło przede wszystkim konsekwencji w obronie, a do tego zaważyły indywidualne błędy, które sprawiły, że dziś mamy wynik taki, a nie inny. Też miałem swoje okazje do strzelenia gola i skoro ich nie wykorzystałem, to oczywiście mogłem zachować się inaczej. Cóż, zabrakło trochę szczęścia i umiejętności... Teraz nic innego nam nie zostało, jak tylko przeanalizować dzisiejszy mecz i szykować się na Koronę Kielce i kolejnych rywali.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.