Jan Urban - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Urban: Każde spotkanie to walka o tytuł

Woytek i Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

"Wiele się nie zmieniło - ci zawodnicy, którzy byli kontuzjowani, są dalej kontuzjowani. Do tego Michał Żyro ma drobny problem z mięśniem. Jedziemy na mecz do Gliwic walczyć o trzy punkty, tak, jak będzie to robił Piast, który jest w takiej sytuacji, że ma bardzo realne szanse na europejskie puchary.
Podejrzewam, że będzie je miał do samego końca i będzie grał tak, aby zrobić tę niespodziankę. Wszystko wskazuje na to, że może się ułożyć tak, że czwarta drużyna będzie grała w europejskich pucharach i tych kandydatów jest więcej" - mówi przed meczem z Piastem Gliwice Jan Urban.

"W Piaście jest trzech legionistów, ale gra jeden - Damian Zbozień. Nie jest mi trudno go obserwować, bo widzimy go praktycznie na co dzień. Nie ma możliwości obejrzenia Lisowskiego i Szumskiego, chociaż ten drugi pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu z Wisłą, jednak widać, ze trenerzy stawiają na Trelę i tak już raczej będzie" - dodaje trener Legii.

"Jest w Piaście Ruben Jurado, który potrafi strzelać bramki i znaleźć się w polu karnym. Powoli zaczyna wchodzić na swój optymalny poziom Marcin Robak, który w ostatnim meczu strzelił bramkę i też trzeba na niego uważać. Ogólnie jednak dobre wyniki Piasta to zasługa całej drużyny" - twierdzi Urban.

Jest tylko walka o tytuł
Dla nas już nie ma spotkań mniej ważnych czy łatwiejszych. Każde jest walką o tytuł. Przeplatają to mecze Pucharu Polski - gramy 2 maja, 5, 8 i 11, czyli co trzy dni. Obyśmy mieli całą kadrę do dyspozycji, bo jeśli nie, to wytrzymanie tego tempa z dobrymi wynikami będzie bardzo trudne. Wierzę w to, że sobie poradzimy, bo nikogo nie trzeba motywować w tych spotkaniach. Widać, że do końca zostało niewiele, a nasz cel jest coraz bliżej. Problem może się pojawić, kiedy zabraknie nam ludzi i trzeba będzie improwizować.
Lech bardzo dobrze wytrzymuje tempo, które narzuciła Legia Warszawa. Z drugiej strony też wie, co my zrobiliśmy w danej kolejce, bo gra po nas, ale też musi nadrabiać straty do nas. My wiemy, że Lech się nie potyka - jeśli nie wygramy swojego meczu, to zmniejszy naszą przewagę, więc presja jest obopólna. W tym momencie przewagę ma Lech, bo przygotowuje drużynę tylko do meczów ligowych, a my graliśmy wcześniej półfinały Pucharu Polski, a teraz zagramy jeszcze dwa finały.

Wszyscy analizują tabelę, ale i Lechia, i Piast, i Jagiellonia do końca mogą grać o europejskie puchary. Lechia jest dosyć daleko, ale ma tylko 4 punkty straty do pucharów. Zostanie nam jeszcze Ruch i Widzew, drużyny, które raczej nie grają o stawkę, tylko o prestiż. Ani nam, ani Lechowi nie będzie łatwo. Oni mają jeszcze dosyć trudne wyjazdy.

Kto gra dla siebie, a kto dla drużyny...
Rywalizacja pomiędzy Danijelem Ljuboją i Wladimerem Dwaliszwilim o koronę króla strzelców powinna pomagać drużynie, ale jak będzie, zobaczymy na boisku. Będę obserwował tę rywalizację i będę widział, czy ktoś myśli bardziej o drużynie, czy o swoim indywidualnym celu. To na boisku widać. Szybko wkroczę do akcji, jeśli będę miał podejrzenia, że ktoś pilnuje własnego interesu, a nie interesu drużyny.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.