Jan Urban na konferencji po meczu ze Steauą Bukareszt - fot. Fumen / Legionisci.com
REKLAMA

Urban: Drużyna dała z siebie wszystko

Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jan Urban (trener Legii): Człowiek przygotowuje w różny sposób spotkanie, a po 10 minutach okazuje się, że przegrywamy 0-2 i sytuacja komplikuje się niesamowicie. Przeciwko takiemu zespołowi, który pokazał, że ma dużo jakości w swojej grze, trudno było odwrócić losy spotkania. Można podziękować, że zespół grał do końca, że zdołał strzelić jeszcze na 2-2, jednak patrząc chłodno na to wszystko to oczywiście szkoda, żal, ale uważam, że Steaua była lepsza i dlatego zagra w Lidze Mistrzów.

Steaua była lepsza w grze kombinacyjnej. Przede wszystkim lepiej prezentowali się technicznie. Zostawiliśmy na boisku mnóstwo zdrowia, żeby się temu przeciwstawić. Wielokrotnie musieliśmy ich akcje przerywać faulami. Rumuni to zespół, który gra do przodu. Każde przyjęcie, każdy moment, gdy mają trochę wolnej strefy - to gra do przodu. Wszystkie ich akcje są rozgrywane na dużej szybkości, co sprawiało nam problemy. Oczywiście, może to inaczej by wyglądało, gdyby ten wynik się ważył przez większość spotkania. Jednak przy tak doświadczonej drużynie i mającej zawodników obytą w bojach, to było się ciężko przeciwstawić. Dlatego chwała, że nie przegraliśmy, choć finalnie dwumecz jest porażką.

Nie uważam, że to było spotkanie, w którym trzeba stawiać wszystko na jedną kartę np. od 45 czy 60 minuty. Co innego, gdyby było 2-2 w 85. minucie. Owszem, różne działy się rzeczy w futbolu, ale nie uważam, że nastawienie "na wariata" było by rozsądne. Dlatego też nie wpuszczałem graczy ofensywnych wcześniej. Tym bardziej, że wielu z nich ma podobne cechy ofensywne do tych, którzy byli na placu gry. Inna sprawa, że konstruowaliśmy akcje ofensywne.

Nie było problemów z motywacją, ani z jej nadmiarem, ani z jej zbyt niskim poziomem. Zespół dał z siebie wszystko. Jednak ten cały wysiłek, zaangażowanie, zdrowie zostawione na boisku nie było poparte jakością piłkarską. Nie chcę się doszukiwać... Zespół wiedział, że ma dużą szansę. Były nadzieje kibiców. Były ambicje i pod tym względem nie można nic drużynie zarzucić, jednak Steaua była drużyną po prostu lepszą.

Oczywiście, każdy by chciał wzmacniać zespół. Nie lubię transferów na ostatnią chwilę. Musimy popatrzeć na chłodno. Ten zespół zrobił progres w ciągu roku. Najpierw po latach zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Doszliśmy do ostatniej fazy eliminacji Ligi Mistrzów. Teraz przed nami Liga Europy, w której musimy nazbierać punktów do rankingu UEFA i wykorzystać zdobyte już doświadczenie. Być może uda się wyjść z grupy. Wszystko po to, żeby być w kolejnym sezonie być rozstawionym aż do ostatniej rundy. Jeśli podtrzymamy progres, to za rok powinno być lepiej. Najpierw znowu trzeba wywalczyć prymat na krajowym podwórku, aby przeżyć przygodę w Lidze Mistrzów.

Niemniej jednak dla takich chwil warto żyć. Pracowaliśmy cały rok. Chcieliśmy czegoś więcej niż IV runda eliminacji, ale zabrakło nie szczęścia, lecz umiejętności i jakości.

Trudno tłumaczyć błędy środkowych defensorów. Tym bardziej, że Ivica jest doświadczonym zawodnikiem. Mieliśmy pretensje do Furmana, że nie wrzuca tak, jak potrafi, jednak dla Dominika takie spotkanie jest przeżyciem i być może ta noga drżała. Oni na pewno wyciągną z tego wnioski, które zaprocentują w przyszłości. To doświadczenie im się przyda. To samo dotyczy Patryka Mikity. Jego wejście nie było po to, żeby nam ratował życie. Owszem, czasami zdarza się dzień konia i ktoś ratuje mecz, aczkolwiek to jest jakby krok w jego karierze i ma być dla niego czymś motywującym, czymś dla czego warto pracować.

Wydaje mi się, że im dłużej, im więcej gra Dossa Junior i Henrik Ojamaa, tym lepiej. Zastanawia mnie Wladimer Dwaliszwili. To, że usiadł dziś na trybunach, to efekt tego, że nie gra od dłuższego czasu tak, jak potrafi. To samo tyczy się Helio Pinto. Znam z doświadczenia, że jeden słabszy mecz nie robi różnicy. Jednak on nie jest w formie. Co nie znaczy, że on jest nieudanym transferem. Doskonale pamiętamy, ilu zawodników zaczynało dobrze rundę, mieli dobre miesiące, a potem przepadali. Z nim jest odwrotnie, choć wielu go przekreśla. Na razie nie spełnia oczekiwań, ale my na niego liczymy i wierzymy, że nam pomoże.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.