REKLAMA

Wspomnienia: Kibicując koszykarskiej Legii (23)

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sezonie 2003/04 koszykarska Legia miała za cel awans do ekstraklasy. Świetna kadra, uznani trenerzy, ale wyniki zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zamiast zawojować I ligę, legioniści do ostatniej kolejki walczyli o awans do play-off. A w nich przegrali 0-3 z Turowem Zgorzelec. Po trzecim spotkaniu w Warszawie, prezes i sponsor Legii, Witold Romanowski, był tak zdenerwowany przekrętami ze strony sędziów, że zapowiedział swoje odejście.

"Przed meczem byłem świadkiem, jak minister Szmajdziński zapytał się kibiców ze Zgorzelca o obsadę sędziowską. Gdy usłyszał, że zawody poprowadzi pan Lis, stwierdził, że w takim razie nie trzeba się obawiać o zwycięstwo! Dla mnie to po prostu granda! Ja w każdym razie odchodzę. Decyzję właśnie podjąłem i jest ona nieodwołalna. Zawsze utożsamiałem sport z dobrą zabawą i zdrową rywalizacją. Dziś mi tego zabrakło. Chyba nikt z obecnych na hali nie miał wątpliwości, że brał udział w 'nakręconym meczu'" - grzmiał po spotkaniu prezes Witold Romanowski, będący wówczas głównym sponsorem drużyny.

Zanim jednak do tego doszło, legioniści prowadzeni przez Jacka Łączyńskiego (zastąpił zimą Jacka Gembala) i Roberta Chabelskiego, zagrali przed wyjazdem do Zgorzelca sparing z Polonią, w którym Legia mimo porażki 96-98 prezentowała się bardzo dobrze. Nastroje poprawił także powrót do zdrowia Krzysztofa Dryji i Roberta Pacochy. Niestety, w pierwszym meczu Legia przez większość spotkania znacznie ustępowała zespołowi ze Zgorzelca i przegrała różnicą aż 24 punktów. Dzień później było zdecydowanie lepiej, ale o wyniku zadecydowała trzecia kwarta, przegrana przez Legię 13-26. Nasz zespół fatanie spisywał się na tablicach, zbierając tylko 18 piłek, przy 43 zbiórkach przeciwnika. W zespole Turowa prym wiedli byli zawodnicy Legii - Mirosław Łopatka i Marcin Stokłosa.

Trzecie spotkanie rozegrano na Bemowie i Legia, aby przedłużyć swoje szanse na awans do półfinału, musiała wygrać. Warszawiakom nie można było odmówić zaangażowania. W pierwszej połowie grali wyśmienicie, uzyskując 13 punktową przewagę. "Wchodząc do szatni, zapytałem moich zawodników, czy wiedzą, jak mają dalej grać. Uzgodniliśmy, że nie będziemy starać się na siłę rozstrzygać meczu w ciągu kilku minut, lecz będziemy grać długie, spokojne akcje. Wszyscy pokiwali głowami - zdawało się, że zrozumieli" - mówił po meczu trener Łączyński.

Niestety po zmianie stron Legia w niczym nie przypominała drużyny z pierwszej części spotkania. Turów szybko odrabiał straty i w końcu wyszedł na prowadzenie. Legioniści fatalnie spisywali się pod własnym koszem, zbierając mniej piłek, niż w ataku robili to goście. Szanse na wygraną były jednak do samego końca. Na 20 sekund przed końcową syreną, Turów prowadził tylko jednym punktem, a w posiadaniu piłki byli legioniści. Niestety, rzut Dominika Czubka za 3 punkty był niecelny i wygrana przeszła legionistom koło nosa. Za ten rzut pretensje do doświadczonego zawodnika mieli trenerzy. "Wiem, że 'Domino' znalazł się na czystej pozycji, co więcej, chwilę wcześniej trafił z tej samej klepki, ale to zupełnie go nie usprawiedliwia. W takiej chwili nie oddaje się rzutu nawet spod samego kosza, mając 200 procentową pewność, że się trafi, bo nawet wyprowadzając zespół na prowadzenie, daje się rywalowi czas na odpowiedź. Trzeba zaryzykować i wytrzymać do ostatniej sekundy" - mówił Łączyński.

Koszykarze Legii nie mogli tego dnia liczyć na wsparcie kibiców, którzy przez cały sezon licznie wypełniali halę przy Obrońców Tobruku. Przyczyną takiego stanu rzeczy był liczny wyjazd legionistów do Poznania na mecz piłkarzy z Lechem. Tymczasem na Bemowo przyjechało kilkudziesięciu kibiców Turowa, którzy przez większość meczu prowadzili niezły doping.

Po meczu, który oznaczał dla Legii koniec marzeń o powrocie do ekstraklasy, prezes i sponsor sekcji zapowiedział swoje odejście. Była to fatalna informacja dla kibiców, bowiem gdyby nie Romanowski i wykładane przez niego pieniądze, szanse na dogranie tamtego sezonu byłyby minimalne.

27.03.2004, I mecz: Turów Zgorzelec 101-77 (25-18, 33-19, 18-19, 25-21) Legia
Turów: Zabłocki 19, Łopatka 18, Czerwonka 17, Skowroński 16, Lewandowski 10, Mordzak 7, Nowak 7, Stokłosa 7, Gajewski 0, Żak 0.

Legia: Czubek 12 (3), Dryja 11 (1), Polanowski 11, Sinielnikow 11 (1), Błaszczyk 7 (1), Sulima 7 (1), Trojanowski 6, Leśniak 4, Pacocha 4, Bochenek 2, Wilczek 2, Malewski 0

28.03.2004, II mecz: Turów Zgorzelec 85-75 (23-22, 18-18, 26-13, 18-22) Legia
Turów: Łopatka 21, Mordzak 17, Nowak 13, Czerwonka 12, Lewandowski 8, Stokłosa 7, Skowroński 6, Żak 1, Gajewski 0, Zabłocki 0.

Legia: Czubek 21 (5), Pacocha 14, Sulima 12 (2), Dryja 10, Błaszczyk 9 (1), Polanowski 4, Bochenek 2, Leśniak 2, Trojanowski 0, Wilczek 0.

03.04.2004, III mecz: Legia 82-84 (31-23, 23-18, 14-25, 14-18) Turów Zgorzelec
Legia: Czubek 18 (4), Pacocha 15 (2), Trojanowski 12 (1), Polanowski 10, Bochenek 10, Dryja 9, Sinielnikow 8, Sulima 0, Błaszczyk 0, Leśniak 0, Wilczek 0, Dębski 0.

Turów: Łopatka 27 (3), Czerwonka 21 (1), Mordzak 11, Lewandowski 10, Zabłocki 8 (2), Stokłosa 4, Nowak 2, Żak 1.

Kibicując koszykarskiej Legii (22)
Kibicując koszykarskiej Legii (21)
Kibicując koszykarskiej Legii (20)
Kibicując koszykarskiej Legii (19)
Kibicując koszykarskiej Legii (18)
Kibicując koszykarskiej Legii (17)
Kibicując koszykarskiej Legii (16)
Kibicując koszykarskiej Legii (15)
Kibicując koszykarskiej Legii (14)
Kibicując koszykarskiej Legii (13)
Kibicując koszykarskiej Legii (12)
Kibicując koszykarskiej Legii (11)
Kibicując koszykarskiej Legii (10)
Kibicując koszykarskiej Legii (9)
Kibicując koszykarskiej Legii (8)
Kibicując koszykarskiej Legii (7)
Kibicując koszykarskiej Legii (6)
Kibicując koszykarskiej Legii (5)
Kibicując koszykarskiej Legii (4)
Kibicując koszykarskiej Legii (3)
Kibicując koszykarskiej Legii (2)
Kibicując koszykarskiej Legii (1)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.