Tylko Korsarz gorszy w ataku od Noteci

Koszykarze Legii powtarzali jak mantrę, że kluczem do sukcesu w rywalizacji z Notecią będzie defensywa. Oglądając piątkowe zawody nie sposób było odnieść wrażenie, iż słowa są przekuwane w czyn. Gdyby ktoś przyszedł na mecz w przerwie mógłby pomyśleć, iż właśnie skończyła się pierwsza kwarta, gdyż na tablicy widniał wynik 29-23!
Wydawało się, że jak tak dalej pójdzie, to podopieczni Piotra Bakuna dadzą sobie rzucić nie więcej niż 50 punktów. Ostatecznie zespół z Inowrocławia przekroczył "magiczną" barierę zdobywając o punkt więcej. Niemniej jednak 51 "oczek" na parkiecie w Warszawie to osiągnięcie lepsze jedynie od Wybrzeża Korsarz Gdańsk, czyli... najsłabszej drużyny minionego sezonu. Przypomnijmy, iż legioniści rozgromili ekipę z Pomorza 97-45 (wyjazd) i 125-41 (dom).

Jednak w tej beczce miodu jest również łyżka dziegciu. W drugiej rywalizacji finału, koszykarze Legii zdobyli łącznie w trzeciej i czwartej kwarcie zaledwie... 20 punktów. Tym samym "poprawili" swe mało chlubne osiągnięcie z lutowego starcia z Notecią. Wówczas legioniści również w drugiej połowie rzucili tylko 23 "oczka".