Aleksandra Mierzejewska na MP U-23 w podnoszeniu ciężarów w Siedlcach
REKLAMA

Wywiad LL!: Aleksandra Mierzejewska, sztangistka Legii

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Sztangistka Legii, Aleksandra Mierzejewska zdobyła srebrny medal na mistrzostwach Polski do lat 23. Teraz przygotowuje się do mistrzostw Polski seniorów, a dobry wynik może zapewnić jej wyjazd na Mistrzostwa Europy. Legionistka w rozmowie z LL! mówi o dotychczasowych osiągnięciach oraz marzeniu, jakim jest występ na Igrzyskach Olimpijskich w Brazylii.

W zeszłym roku zdobyłaś brązowy medal na Mistrzostwach Polski do lat 23. Teraz wywalczyłaś srebro. Jest więc progres, ale powiedz, czy osobiście byłaś zadowolona z wyniku?
Aleksandra Mierzejewska: W tamtym roku zdobyłam brąz, teraz srebro, więc w przyszłym roku czas na złoto. Jeśli chodzi o wynik to jestem z niego zadowolona, gdyż dwa i pół tygodnia przed mistrzostwami startowałam na naszej hali Legii i zrobiłam 203 w dwuboju i podrzuciłam 118 kg, co było moim rekordem życiowym. Teraz znów pobiłam wszystkie swoje rekordy życiowe na głównej imprezie tego półrocza sezonu wiec to cieszy.

Miałaś 18 kilogramów "straty" do mistrzyni, a z drugiej strony aż 40 kg przewagi nad brązową medalistką? Skąd biorą się takie różnice wśród krajowej czołówki w tej samej kategorii wagowej?
- W dużych kategoriach może stać się wszystko. Często są dziewczyny, które pomiędzy pierwszym a drugim podejściem robią 10-15 kg skoki. W szczególności podrzut jest taką typową konkurencją dla ciężkich wag.

Twoje szanse na start w listopadowych Młodzieżowych Mistrzostwach Europy wzrosły? Od czego zależy sam start - wyników z takich turniejów jak Mistrzostwa Polski, czy może od powołań trenerów, którzy mają wolną rękę?
- Moim głównym celem są teraz Mistrzostwa Polski Seniorek w Makowie Mazowieckim, bo tam rozstrzygnie się, kto pojedzie na Mistrzostwa Europy. Moje szanse wzrosły i jeśli dodam w rwaniu i podrzucie jeszcze po 5 kilogramów, to powinnam być spokojna o wyjazd na Cypr. 17 lipca wyjeżdżam na kadrę do Cetniewa i tam już zacznę przygotowania.

Już wcześniej zdobywałaś medale na Mistrzostwach Polski U-23, jak choćby brązowy medal przed dwoma laty. Celem jest atak na złoto, czy skupiasz się już bardziej na mistrzostwach seniorów?
- W tej chwili skupiam się na Mistrzostwach Polski Seniorek. Następne MP do lat 23 dopiero za rok, więc na razie o tym nie myślę.

Zeszłoroczne powołanie do reprezentacji Polski na obóz w Giżycku było Twoim pierwszym w karierze? Masz już na koncie jakiś występ w oficjalnych zawodach jako reprezentantka kraju?
- Zeszłoroczne zgrupowanie w Giżycku było pierwszym zgrupowaniem kobiet, gdyż pod koniec 2012 roku zmieniły się władze Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, zmienili się też trenerzy kadr. Przed 2012 rokiem takich zgrupowań w ośrodkach COS po prostu nie było. W 2012 roku wyjechałam na turniej do Niemiec, gdzie reprezentowałam Polskę. Tam wygrałam moją kategorię wagową i zagrano Mazurka Dąbrowskiego. Jeśli chodzi o Mistrzostwa Europy, to będzie to mój debiut.

Jak w ogóle doszło do tego, że zainteresowałaś się tym, mimo wszystko niezbyt popularnym sportem? Kiedy zaczęłaś treningi i... dlaczego Legia?
- Przez całe życie byłam związana ze sportem. Od siódmego do czternastego roku pływałam, od 14 do 18 rzucałam młotem na warszawskiej Skrze, lecz wielu trenerów twierdziło, że mam o wiele lepsze warunki do podnoszenia ciężarów. Wybrałam Legię, ponieważ bardzo spodobały mi się treningi z trenerem Farasiem i ten cały klimat, który panuje u nas na hali.

Nawet lokalnie Legia w podnoszeniu ciężarów ma sporą konkurencję - są Impuls, KS Raszyn, na Mazowszu jest też mocne: Mazovia Ciechanów i WLKS Siedlce. Co może być przyczyną małej liczby osób trenujących w Legii?
- Żyjemy w czasach, gdzie młodzież nie garnie się do sportu. W mniejszych miejscowościach jest o wiele większa promocja ciężarów niż w u nas. Niestety jeśli chodzi o sport w Warszawie i warunki w jakich sportowcy trenują i wykuwają formę na zawody... to nie są one zbyt dobre. Wiele osób, które trenowało na Legii, musiało wybierać pomiędzy pracą, szkołą a trenowaniem. Ja jednak jestem zdania, że treningi zawsze można połączyć z innymi rzeczami, jeśli tylko się chce i ma się to zaparcie w sobie.

W tym roku klub nie wystartował w Drużynowych Mistrzostwach Polski kobiet. Dla Was to chyba słaba informacja - im mniej startów, tym trudniej o wysoką formę?
- W 2013 roku Drużynowe Mistrzostwa Polski Kobiet odbyły w ostatni raz w Oławie. W 2014 roku zostały przekształcone w Puchar Polski Kobiet. Najważniejsze by utrzymać formę do zawodów. Formę "robi" się na treningach, obozach. Najważniejsze by wszystko to pokazać na docelowej imprezie.

Przed rokiem na mistrzostwach Polski seniorek byłaś czwarta. Cel na tegoroczne mistrzostwa?
- Moim celem na Mistrzostwa Polski seniorek jest poprawienie wyniku i wejście na podium.

Cele na przyszłość? Wierzysz w start na Igrzyskach Olimpijskich w Brazylii?
- Wiara czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia.

Jak mogłabyś zachęcić do trenowania podnoszenia ciężarów w Legii i w jakim wieku najlepiej rozpoczynać przygodę z tym sportem?
- Startować na zawodach można już od 13. roku życia. Podnoszenie ciężarów jest uznawane za sport najbardziej kontuzjogenny, jednak jak się ma dobrego trenera, który wie jak doprowadzić zawodnika do sukcesu, i sam trener lata temu trenował wyczynowo, to mogę zapewnić, że dziecko będzie z uśmiechem wychodzić z sali. Tym bardziej, że sport w tych czasach chroni młodzież przed fatalnymi uzależnieniami, a rodzica najbardziej cieszy jak dziecko stawia sobie cel, a później go realizuje. Uprawianie sportu podwyższa samoocenę i mądrze organizuje czas, a także daje poczucie siły, pewności siebie, a co najważniejsze - kształtuje charakter.

Jak często trenujesz i jak one wyglądają?
- Jeśli trenuję w klubie, to trening mam 4 razy w tygodniu, raz dziennie około 2-3 godziny. Na jednym treningu ze względu na moje obciążenia, które podnoszę, przerzucam około 2-3 tony. Na zawodach są tylko 2 boje - rwanie i podrzut, ale na treningu wykonujemy mnóstwo innych ćwiczeń, takich jak przysiady, podciągania, wyciskanie itp. Życie na obozie wygląda już inaczej. Tam trenujemy dwa razy dziennie i zajmujemy się tylko i wyłącznie treningiem. Dzięki takimi 2-3 tygodniowymi obozami dochodzimy do maksymalnej formy na docelowych zawodach.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.