Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 29. tydzień z głowy

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Przed tygodniem wydawało się, że pierwsza wpadka już za nami, a tu proszę – jaka miła niespodzianka. Tyle pożywki do kpin nasi piłkarze nie dostarczyli od 2012 r. i pamiętnej rundy wiosennej (Maciej Skorża pozdrawiamy!). Swoją drogą, to jak sądzicie? Trzy mecze bez wygranej, to już jakaś zła seria, czy może po prostu trzy wypadki przy pracy? Pośmiać się oczywiście można, a nawet trzeba, bać pewnie też, ale sam zachowuję spokój. Jak wygramy przekonująco z Irolami i zespół uwierzy trenerowi, to jest jeszcze szansa, że ten sezon w pucharach nie pójdzie na marne.

Poniedziałek. Zeszły poniedziałek można było zbyć jedynie wielkim ziewnięciem. Niektórzy wprawdzie ekscytowali się nadchodzącym meczem z St. Patrick`s. Dostałem nawet sms od Zygmunta, jednego z bardzo znanych kibiców Legii, który akurat wypoczywał sobie na wakacjach, o treści: „O której mecz z ogórkami?”. Szanujmy mordy – nikt nie przejmował się tym spotkaniem. 2-0 to miał być najniższy wymiar kary. Sam głosiłem, że każdy wynik poniżej 4-0 będzie rozczarowaniem. Tjaa…

Wtorek. Michał Żyro jest mistrzem. Wiadomo, że na boisku to gwiazda, jak to piszą LIDER DRUŻYNY, ale nie wiedzieliśmy, że to również wielka osobowość teatralna. Chciałoby się rzec MAESTRO: „Chciałbym zostać w Legii i spróbować swoich sił gdzieś indziej...” – podzielił się z dziennikarzami swymi dylematami nasz Hamlet. Warto też przytoczyć wypowiedź Inakiego Astiza z przedmeczowej konferencji prasowej: Z roku na rok jesteśmy coraz silniejsi. No, pewnie więcej bierzecie na klatę. Dosłownie i w przenośni.

Środa. To był MECZ. Legionistom wydawało się, że drużyna St. Patrick`s przyjechała sobie do Warszawy, by zaliczyć ciekawy wypad turystyczny, łyknąć ze trzy brameczki i grzecznie pomachać na pożegnanie. Tymczasem oni tu przyjechali grać w piłkę. Nic to, że w środku pola mieli grubasa, który waży pewnie ze 100 kg (choć na stronie klubowej podają, że 77 kg, ale to zdaje się na początku szkoły średniej tyle miał), bo typ zagrał tak, jak Helio Pinto nigdy w Legii nie zagrał i już nie zagra. Co najgorsze, półamatorzy i amatorzy byli od naszych wysoce opłacanych zawodowców … szybsi. A już na pewno szybciej myśleli. Dopóki mieli siły, dopóty mistrzowie naszego pięknego kraju nie mieli w tym meczu nic do powiedzenia. Ba, gdyby nie Kuciak to już dziś moglibyśmy sobie darować marzenia o grze przeciwko Celtikowi. Personifikacją Legii i całej Dupoklasy był w tym spotkaniu wspomniany Żyro. W lidze zdarza mu się golić frajerów, ale wystarczy wychylić się zagranicę i już dupa zbita. To co zagrał przeciwko St. Patrick`s było poniżej wszelkiej krytyki. Jestem w stanie zrozumieć, że mogło mu nie wychodzić w ofensywie. Przecież jest jedynie Żyrą. Ale jak jest się Żyrą i gra się na skrzydle to trzeba zapierdalać w defensywie. Lenistwo Hamleta tak rozjuszyło Kuciaka, że wyskoczył do niego z łapami. Skończyło się na połajance, a przecież mógł zabić!
W każdym razie warszawski remis z Irlandczykami odbił się szerokim echem:



Czwartek. W kraju głośno brzmiał rechot pt. „beka z Legii”. Po czym okazało się, że ta Legia to wcale nie jest najgorsza. Lech wziął do dzioba od CZEGOŚ, a Ruch męczył bułę z ekipą z Lichtensteinu (która jednak zagra w tym sezonie w szwajcarskiej ekstraklasie, w rewanżu „niebiescy” wcale nie są faworytem). Jedynie Zawisza planowo przegrał z belgijskim średniakiem, ale wyjazdowe 1-2 obudziło nadzieje nad Brdą. O reszcie ogórkowych polskich ekip nie ma sensu wspominać, bo one nawet nie powąchały gry w pucharach. Jeśli mistrz ma 15 punktów nad wicemistrzem, a nad trzecią ekipą jakiś miliard, to o czym w ogóle mowa? Jesteśmy ogórkową ligą i trzeba się z tym pogodzić. Przynajmniej na razie.

Piątek. Po losowaniu okazało się, że na wygranego z pary Legia – St. Patrick`s czeka słynny Celtic Glasgow. Fajnie byłoby zagrać z Celtami, ale cóż. Na razie musimy drżeć przed rewanżem. Mam kumpla Szkota, który jest z Edynburga. Ów kumpel mieszka w Warszawie i jest wielkim fanem Legii. Celtiku, delikatnie mówiąc, nienawidzi. Losowanie go mocno ucieszyło:
IT HAPPENED!! IT'S FUCKING HAPPENED!!!
LEGIA WARSZAWA VS CELTIC IN THE CHAMPIONS LEAGUE QUALIFYING!!!! YAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAS!!!
(they still both have to win the 2nd leg of their current matches though)
Z tym, że, jak widać, nawet on nie jest pewny awansu.

Do tego, niejaki Robert Mak, jak sobie obejrzał mecz Legii z Irolami, to zrezygnował z transferu do Warszawy. Wybrał PAOK Saloniki. Jak wiadomo, w Salonikach mają bulwar, a u nas nie ma. Może dlatego?

Weekend. Tradycji stało się zadość. GKS Bełchatów nie przegrał z Legią w Warszawie od czasów Edwarda Gierka. W Bełchatowie wychodzą ze słusznego założenia: gdzie, jak nie w Warszawie? Z kim, jak nie z Legią? I nie dają się pokonać „wojskowym”. Tak też było i tym razem. Wprawdzie Berg, zwany trenerem, wystawił skład mocno rezerwowy, ale przypominam, że Janek Urban w równie eksperymentalnym zestawieniu opędzlował rok temu Widzew 5-1. Ale pan Janek był niedobry, bo mu stylu brakowało podobno. Różnica polega na tym, że wówczas ogórków opierd…, a teraz z nimi remisujemy. I drżmy! Swoją drogą, trudno zrozumieć Berga, który po pierwszej połowie zdjął nienajgorszego Wieteskę. Nie ma to, jak spalić młodego chłopaka… Inna sprawa, że strach pomyśleć, co byłoby, gdyby Legia nie odpuściła meczu o Superpuchar. Porażka z Irolami, klęska z bełchatowskim beniaminkiem? Bergowi natomiast należy oddać jedno – jak awansuje do Ligi Mistrzów (hehehehehehe), to... No dobra, niech najpierw przejdzie zawsze groźne St. Patrick`s.

W kąciku „Ulubieńcy lat minionych szok i niedowierzanie. Błażej Augustyn, za przyczyną którego ów kącik powstał zdobył bramkę w Dupoklasie i dostał od fanów plusa meczu w C+. Co za piękne czasy! Błażej wyleczył kontuzję i okazało się, że jego wątpliwy talent jest w sam raz na miarę naszej dziadowskiej ligi.

To było grane




Ostatni raz Legia męczyła się z Irlandczykami (i co z tego, że północnymi) 17 lat temu… W pierwszym meczu też było 1-1, a w rewanżu 4-0, choć wtedy najpierw był wyjazd. Oby historia się powtórzyła.

Zdjęcie tygodnia



Jakby beka, nie?

Zapraszamy do śledzenia profilu KO na FB.

Qbas
fot. Legionisci.com


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.