Saganowski i Żyro po meczu z Jagiellonią
Marek Saganowski: Szkoda, bo w pierwszej akcji Michał Żyro trącił piłkę, którą pewnie ja skierowałbym do siatki. Przed meczem mówił mi, że da mi strzelić setnego gola, ale nie udało się. Spokojnie, trzeba czekać na swoją szansę. Przede wszystkim w pierwszej połowie pokazaliśmy naszą siłę. W drugiej odsłonie Jagiellonia się na nas rzuciła i było trochę zamieszania. Zdobyliśmy jednak trzeciego gola i postawiliśmy kropkę nad i.
Teraz na pewno procentuje doświadczenie, które zbieramy w Europie. Nawet to, które zdobyliśmy rok temu.
Michał Żyro: Na pewno w naszej grze można jeszcze coś poprawić. Jesteśmy klasową drużyną i na tym etapie nie ma co mówić o naszych słabościach. Na razie nie ma na nas mocnych. Ostatnie pozaboiskowe decyzje siedzą z tyłu głowy. Nie da się obok takich spraw przejść obojętnie. Chcemy pokazać, że piłkarsko na pewno zasługujemy na to, aby być w elicie. Wszystko przekształcamy w sportową złość.