Legioniści podczas treningu - fot. Wiśnia / Legionisci.com
REKLAMA

Środowy trening w okrojonym składzie

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Z powodu gier reprezentacji narodowych na środowym treningu Legii Warszawa zameldowało się jedynie 15 zawodników. Wokół boiska biegał Michał Kucharczyk, a zajęcia indywidualne mieli Ronan i Helio Pinto. Na ćwiczeniach zabrakło kontuzjowanych Guilherme oraz Inakiego Astiza. Na pojedynek rezerw zostali z kolei odesłani Konrad Jałocha, Arkadiusz Piech i Igor Lewczuk. Dla mistrzów Polski był to ostatni trening w tym tygodniu.

Na boczne boisko Legii Warszawa kwadrans przed godziną 16:00 wybiegli: Orlando Sa, Ivica Vrdoljak, Krystian Bielik, Tomasz Brzyski, Miroslav Radović, Marek Saganowski, Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Ronan, Pinto, Dusan Kuciak, Łukasz Budziłek, Wiktor Lasota oraz dwóch piłkarzy z rezerw stołecznego klubu.

Trening standardowo rozpoczął się od rozgrzewki, która została jednak nieco zmodyfikowana przez nowego opiekuna przygotowania fizycznego Piotra Zarębę. Początkowo nie wszyscy gracze zrozumieli ćwiczenie, z którym mieli styczność pierwszy raz, ale po chwili zajęli się tym, czym powinni - walką w dwójkach o pozycję na małej przestrzeni. W tym samym czasie z boku wspólnie z Krzysztofem Dowhaniem swoje umiejętności bramkarskie szlifowali: Dusan Kuciak, Łukasz Budziłek i 17-letni Wiktor Lasota. Młody golkiper kilkukrotnie popisał się pewnym chwytem piłki, za co był chwalony przez swojego trenera.

O dobrą atmosferę starał się zadbać Budziłek. Po jednym z jego uderzeń, z którym nie poradził sobie Kuciak, powiedział: "Strzelam ci tak, żebyś mógł się wykazać. Jesteś taki wielki, że na meczach zawsze w ciebie trafiają i dlatego wszystko bronisz!".

Potem grupa piłkarzy z pola zajęła się podaniami w grupach. Pięciu zawodników wymieniało między sobą futbolówkę tak, aby przebiec wyznaczony odcinek boiska, ale dotknąć piłki tylko jeden raz. Po wykonaniu tego zadania wszyscy gracze byli zmieniani i zabawa zaczynała się od początku. Kilkanaście metrów od nich zajęcia indywidualne z Piotrem Zarębą mieli wracający do pełni sił Helio Pinto (uraz w spotkaniu z Koroną Kielce), a także Ronan. Portugalczyk i Brazylijczyk zajmowali się m.in. prowadzeniem futbolówki pomiędzy rozstawionymi ciasno pachołkami.

Następnie piłkarze ćwiczyli wykańczanie akcji po dośrodkowaniach ze skrzydeł. Jeden ze skrzydłowych miał za zadanie zacentrować płasko w pole karne, gdzie wbiegało dwóch jego kolegów. Ostatecznie strzał oddawał albo ten nabiegający na pierwszy słupek albo drugi czekający nieco dalej. W pewnym momencie wyjątkowo nie popisał się Ivica Vrdoljak, który z najbliższej odległości fatalnie chybił.

Na koniec środowych zajęć trenerzy zdecydowali się na rozegranie meczu treningowego. W drużynie pomarańczowych zagrali: Lasota, Sa, Vrdoljak, Broź, Radović oraz jeden z graczy rezerw, a w drugiej Kuciak, Bielik, Brzyski, Saganowski, Rzeźniczak i drugi z niezidentyfikowany piłkarzy Legii II. Emocje towarzyszące zawodnikom były wprost nie do opisania. Na dowód tego wystarczy przytoczyć zaangażowanie z jakim grał Marek Saganowski. Po jednej ze zmarnowanych szans doświadczony napastnik skwitował swoje zagranie wykrzykniętym słowem, którego cytować nie wypada.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.