Smuda: Nie ma co się tłumaczyć spalonym
Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna
Franciszek Smuda (trener Wisły): Nie ma co się tłumaczyć, że pierwsza bramka padła ze spalonego. Niestety Legia grała agresywniej od nas. Mieliśmy sytuacje zanim padł gol, ale ich nie wykorzystaliśmy. Później było nam już bardzo ciężko. Widać, że legioniści są ograni w pucharach, w pojedynkach widać było u nich większą waleczność, agresję. Niektórzy nasi zawodnicy nie potrafią walczyć w ten sposób, bo mają inne atuty.
Zawsze potrafimy utrzymywać się przy piłce, a dziś szybko ją traciliśmy. Za dużo było tych strat, więcej niż w każdym innym meczu. Mecze Legii z Wisłą zawsze są napięte i nerwowość dzisiaj było. Większość to jednak piłkarze doświadczeni i nie powinno się to zdarzyć.