Maciej Skorża - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Skorża: Dogonić Legię na koniec sezonu

Tomek Janus, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Maciej Skorża (trener Lecha): Jeszcze jesteśmy w emocjach po tym meczu. Straciliśmy dwa punkty w ostatniej minucie. Kładzie się to dużym cieniem na tym meczu. Przez dużą część spotkania nasze zaangażowanie i taktyka są godne pochwały. Prowadziliśmy 2-0 i wydawało się, że kontrolujemy ten mecz. Wiele Legii dała zmiana Orlando Sa.

Portugalczyk dobrze sobie radził. Losy meczu odwrócił jednak Tomasz Brzyski i jego piękna bramka. Ostatni kwadrans to dramatyczna walka o utrzymanie wyniku. Urazy moich zawodników spowodowały, że byłem zmuszony do zmian. Na ławce miałem dziś dwóch ofensywnych zawodników. Szybko ich wprowadziłem i później było ciężko.

Dziś jeszcze trochę nam zabrakło, żeby ograć Legię. Ale mam nadzieję, że z każdym meczem będzie coraz lepiej i na koniec sezonu dogonimy Legię. Taki jest nasz cel.

Dziś zabrakło nam trochę cwaniactwa w niektórych sytuacjach. Wiadomo, że tak dobra drużyna, jak nasz dzisiejszy rywal, wykorzysta to. Potwierdza to wynik. Jesteśmy źli, bo po przebiegu meczu wydawało się, że możemy wygrać. Trudno być zadowolonym, jeśli gola traci się w ostatniej minucie spotkania. Inna sprawa, że przed meczem to Legia była zdecydowanym faworytem. Mamy opuszczone głowy, ale nie możemy traktować wizyty w Warszawie jako porażki. Dla mnie to nadzieja na przyszłość. Wiem, że z tą drużyną mogę wiele osiągnąć. Dziś nie wywozimy ze stolicy trzech punktów. Ale wierzę, że w przyszłości się to nam uda.

Mam nadzieję, że Legia nie zdominuje tego sezonu i nie będzie samotnym wilkiem, który ucieka pozostałym drużynom. Dla ligi zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby o mistrzostwo Polski walczyło kilka zespołów. Oczywiście jednym z nich powinien być Lech Poznań.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.