Piech: Wrócę i pokażę, że za wcześnie mnie skreślono
- Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, toby się położył. Każdy piłkarz z polskiej ligi marzy o grze w Legii. Stabilizacja, pełen komfort. Oferta z Legii trafia się tylko raz w życiu. Głupi bym był, gdybym jej nie przyjął. Zaryzykowałem. Nie wyszło. Ale to jeszcze niezamknięty rozdział. Liczę, że wrócę i pokażę, że za wcześnie mnie skreślono - mówi Arkadiusz Piech w rozmowie z Super Expressem.
Dlaczego Piechowi nie udało się wywalczyć miejsca w Legii?
- To moja wina. Gdybym trafił w pierwszym, drugim czy trzecim meczu, wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie udało się. Może za bardzo chciałem? A z każdym kolejnym spotkaniem presja rosła. I nic nie wychodziło. W GKS odpaliłem od razu i grało mi się łatwiej.
- Miałem odczucie, że nie przekonuję Henninga Berga do siebie. Pierwszy raz w karierze zostałem zesłany do rezerw. W końcu trzeba było zacisnąć zęby i porozmawiać z trenerem. Obaj uznaliśmy, że wypożyczenie może mi tylko pomóc.
Całą rozmowę możecie przeczytać tutaj.