Skorża: Liga będzie ciekawsza
Maciej Skorża (trener Lecha): Mecz rozpoczął się od lepszej gry Legii, to ona była drużyną, która stworzyła sobie więcej sytuacji pod bramką. Już w pierwszej minucie był trudny do obrony strzał. Nie wyglądało to tak, jak sobie założyliśmy. W naszej grze było dużo chaosu, wyrwanych akcji, nie potrafiliśmy przez dłuższy fragment meczu zepchnąć Legii do gry defensywnej, a o to nam chodziło.
Było to spowodowane doświadczeniem Legii. Jej piłkarze bardzo łatwo potrafili się na małej przestrzeni uwolnić od naszych pomocników i rozgrywali naszą linię pomocy. W drugiej połowie przenieśliśmy ciężar gry na połowę Legii. Chcieliśmy podejść wyżej, zaczęliśmy realizować nasz plan na ten mecz. Po jednej z ciekawych akcji zaczęliśmy wreszcie grać piłki za plecy obrońców, a po podaniu Douglasa Hamalainen znalazł się w dogodnej sytuacji i mieliśmy czerwoną kartkę. Była ona punktem zwrotnym. Barry świetnie uderzył z rzutu wolnego i od tego momentu zeszło ciśnienie z zawodników Lecha, i widać było bardzo składną grę. Po części było to spowodowane tym, że Legia grała w dziesiątkę. To był fragment, kiedy mądrze to wykorzystywaliśmy, długo utrzymywaliśmy się przy piłce i co jakiś czas nękaliśmy Legię akcjami ofensywnymi. Kasper podwyższył na 2-0 i wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem bramka Kucharczyka sprawiła, że przeszły mi przez głowę myśli z jesiennego meczu przy Łazienkowskiej.
Słowa uznania dla moich zawodników, że potrafili ten mecz udźwignąć mentalnie i fizycznie. Widać, że trochę nam jeszcze brakuje. Pokonaliśmy Legię, ale nie jest to powód, żeby się zachłysnąć. Bardziej podobał mi się jesienny mecz w Warszawie. Widzę, ile pracy jeszcze przed nami i ile musimy poprawić, żeby walczyć o trofea. Mogę tylko powiedzieć, że po tym zwycięstwie Lecha liga będzie ciekawsza (śmiech).
Trybuny bardzo nam dziś pomagały. Każda akcja ofensywna powodowała szum, który niósł zawodników. To było coś niesamowitego.