Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 12. tydzień z głowy

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jak 12 to Dusan Kuciak, a jak Kuciak, to i Malarz. Arkadiusz. Tematem przewodnim ubiegłego tygodnia były wątpliwości Berga, kto ma stanąć w bramce przeciwko „Leszkom”. A tak naprawdę jasnym było, że w klatce zobaczymy Malarza. No i zobaczyliśmy. Głównie jego głupotę, w wyniku której wyleciał z boiska z czerwoną kartką. W efekcie zebraliśmy w cymbał od beznadziejnej ekipy pod wodzą wietrzącego sędziowskie spiski „Benedykta”. A skoro oni są beznadziejni i wygrali z Legią, to co powiedzieć o naszych?

Poniedziałek. Piłkarze mocno zaangażowali się w klubową akcję pod hasłem „Charytatywna wiosna Legii”. W ciągu 7 dni sprezentowali rywalom 4 punkty, a tej wiosny byli na tyle łaskawi, że łącznie rozdali już 8 oczek. Byłoby więcej, ale Jović z Wisły okazał się być niewdzięcznikiem i nieco popsuł zabawę swym samobójem. Najważniejsze jednak, że nie ucierpiał na tym tak pieczołowicie lukrowany wizerunek naszego Klubu (z wielkiej, niczym w oficjalnych wydawnictwach z Ł3). W ramach kontynuowania akcji zapraszamy na Łazienkowską wszystkich potrzebujących! Co drugi tydzień też dojedziemy! Pamiętajcie! „Charytatywna wiosna” Legii trwa!



Wtorek. Poznań tak hucznie świętuje 93. lecie Lecha, jednocześnie nawiązując z dumą, jak sądzę, do jednego z dwóch najbardziej haniebnych wydarzeń w historii tego klubu tj. przyjęcia (z mlaśnięciem) mistrzostwa Polski przy zielonym stoliku z 1993 r., że przygotował piłkarzom okolicznościowe koszulki meczowe. Cóż, życie nie znosi próżni, legijny internet więc przygotował propozycję koszulek dla uczczenia 9. rocznicy drugiego haniebnego wydarzenia - przekształcenia się w Amikę Wronki. Młodzieży przypominam - od 2006 r. Lech gra na licencji Amiki. Więcej, mają nawet tego samego trenera! Jakby nie patrzeć, co dwie okazje celebrowania zeszmacenia, to nie jedna.



Środa. Arkadiusz Malarz dość zdecydowanie wypowiedział się dla „GieWu”. Biła z niego pewność siebie, ale życie to figlarz…: "W dwóch poprzednich spotkaniach ze Śląskiem i z Wisłą nie popełniłem chyba takiego błędu, by teraz trenerzy mieli ze mnie zrezygnować. By ktoś mógł śmiało powiedzieć, że Malarz zawalił Legii mecz, niech wraca na ławkę."

fot. Ekstraklasa.tv

POBITE GARY!!!

Czwartek. Jedynym newsem godnym uwagi było wyznaczenie Tomasza Musiała na sędziego zawodów w Poznaniu. Od razu nasunęło się pytanie, czy on jest z Warszawy, ten sędzia, tak? Na szczęście „Benedykta” Skorży jest z Krakowa, choć to akurat wcale nie wykluczało antylechowego spisku. No i cóż? Skoro Musiał być musiał to był. Legia w pierwszej połowie miała 3 faule i 2 kartki. Zawodnicy mieli też pretensje o sytuację poprzedzającą czerwoną kartkę dla Malarza. Podobno Żyro był faulowany przez Douglasa, a tak to przynajmniej wyglądało w TV. Czy Musiał musiał to gwizdnąć? Skoro nie gwizdnął, to widocznie nie musiał ten Musiał. Czyli wygląda na to, że nie jest w prolegijnym układzie. Ostatni sprawiedliwy?

Piątek. Poznań obchodził 93 rocznicę powstania protoplastów Lecha i 9 lat swego wronieckiego rodowodu. W Warszawie zaś minęły 24 lata od rewanżowego meczu w Genui, w którym Legia sprawiła sensację i wyeliminowała Sampdorię, ówcześnie czołową drużynę czołowej ligi świata. Wtedy też Wojtek Kowalczyk, strzelec dwóch bramek w zakończonym remisem 2-2 meczu (w Warszawie wygraliśmy 1-0, po bramce Czykiera), został idolem kibiców. Każdy ma jakieś swoje jubileusze.



Weekend. Na mecz w Poznaniu oczekiwaliśmy ze spokojem. I de facto był to spokój uzasadniony – Lech był niegroźny jak ratlerek. Ale, że „Charytatywna wiosna Legii” trwa w najlepsze, to nawet ratlerek był w stanie wygrać z naszymi asami. Legioniści zagrali zupełnie nieźle, ale trudno o dobry wynik, gdy prawie co 4 zawodnik jest nieczynny. Malarz, Vrdoljak, Masłowski – nie to, że byli niewidoczni. Każdy się czymś wyróżnił. Malarz głupotą, Vrdoljak lenistwem, a Masłowski był tak niewidoczny, że aż się to rzucało w oczy. Wszystko na temat tego spotkania już napisałem w „Punktach po meczu”, więc szkoda czasu, by się na to rozdrabniać.

W Dupoklasie zaś po staremu. Potwierdziło się to, co było jasne od dawna – jest Legia, długo nic, potem Lech, potem długo, długo nic, potem jest kij od szczotki, długo nic i jakieś Wisły itd. Niemniej, przy tak grających „Wojskowych” nawet gamoniowaty Lech, mimo kuriozalnych wyników na wyjazdach, wciąż ma szansę na tytuł. Totalna niedorzeczność. Ot, taka to liga.

W kąciku „Ulubieńcy lat minionych” przypominamy Radosława Wróblewskiego. „Wróbel” był klasycznym lewoskrzydłowym – szybkim, dynamicznym i z niezłym dośrodkowaniem. Swego czasu nazywano go polskim Overmarsem (dzieciaki – Marc Overmars to gwiazda holenderskiej piłki II połowy lat 90. ubiegłego i początku naszego wieku). Oczywiście, jak to lewoskrzydłowy, miał też zdrowo pokręcone w głowie, uwielbiał żarty i był dobrym duchem drużyny. Wykończyły go kontuzje. Z Legii odszedł do Arki, a tam… Tam było już kiepsko. Potem zniknął z radarów, a odnalazł się w 2012 r., choć poznać było go trudno…



Istnieje szansa, że wkrótce poczytacie o nim więcej.

Zdjęcie tygodnia

fot. Mishka / Legionisci.comfot. 2015-03-22 Lech Poznań, Legia Warszawa, Arkadiusz Malarz, czerwona kartka, Tomasz Musiał - fot. Mishka / Legionisci.com

Jak to mawiają Anglicy: no comments

Qbas

Twitter: QbasLL
KO na FB

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.