Od lewej Jakub Koc, Albert Pojawis i Kamil Pietrzyk - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pojawis: Poczuliśmy ulgę

Hugollek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- To był trudny sezon. Na samym początku nie szło nam tak, jak tego oczekiwaliśmy, bo przegrywaliśmy rozgrywane spotkania. Nie potrafiliśmy się wbić we właściwy rytm treningowo-meczowy. Poza tym w naszych szeregach szwankowało zgranie, co jest o tyle dziwne, że z większością chłopaków graliśmy już wcześniej w drugiej lidze. Nie da się ukryć, że kilka razy brakowało nam też szczęścia, bo musieliśmy godzić się z porażkami 2-3 - mówi Albert Pojawis.

- Było to tym bardziej bolesne, że według mnie poziomem nie odstawaliśmy jakoś specjalnie od drużyn, które ostatecznie uplasowały się na piątym czy szóstym miejscu w ligowej tabeli.
W tej chwili czujemy ogromną ulgę, zwłaszcza po tym horrorze z Hajnówką. Mieliśmy dwumeczową przewagę, którą roztrwoniliśmy. W pierwszym secie na Podlasiu graliśmy to samo, co w Warszawie, a potem coś „stanęło”. Jeszcze wprawdzie udało nam się trochę „podgonić” rywali w końcówce drugiego setu, ale finalnie wygrali gospodarze. To stanowiło chyba taki punkt przełomowy, po którym trudno nam już było się pozbierać i chyba to właśnie zadecydowało o tym, że musieliśmy rozegrać piątą, decydującą konfrontację - dodaje przyjmujący Legii.

- W najbliższym czasie wejdziemy w okres roztrenowania. Zajęcia, które będziemy odbywać, będą już dużo lżejsze i najprawdopodobniej jednymi z nich będzie piłka nożna. Odnośnie przyszłego sezonu trudno w tej chwili cokolwiek powiedzieć. Na pewno będą prowadzone rozmowy odnośnie kształtu zespołu oraz tego, czy i jak ewentualnie wzmocnić drużynę. W tym momencie jednak nikt z nas chyba tak naprawdę o tym nawet nie myśli. Na razie cieszymy się z tego, że udało nam się zakończyć ten sezon - mówi Pojawis.

- Muszę przyznać, że były to pierwsze rozgrywki w mojej seniorskiej siatkówce, w których spotkałem się z tak fantastycznym dopingiem. Bywałem na meczach wyższych lig, ale z całą stanowczością pragnę podkreślić, że dopiero tutaj czułem prawdziwą atmosferę stworzoną przez kibiców. W Legii czuć, że fani są z zespołem przez całe spotkanie. W „tradycyjnej” siatkówce, gdy zawodnicy przeprowadzają akcję, doping nie jest prowadzony. Podczas naszych meczów z kolei wsparcie czuje się przez wszystkie sety. To właśnie jest piękne – że fani śpiewają przez całe spotkanie. Było to niesamowite przeżycie i cieszę się, że mogłem go doświadczyć - kończy legionista.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.