fot. Kasia
REKLAMA

Bakun: Zrobiliśmy to co powinniśmy

Radosław Kaczmarski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Piotr Bakun po pierwszym meczu play-off ze Spójnią mógł być zadowolony. Legioniści nie popełnili zbyt wielu błędów i pozytywnie zareagowali na słowa w szatni, m.in. ograniczyli rolę na boisku Piotra Pluty. Poniżej nasza pomeczowa rozmowa z trenerem Legii:

Dzisiejsza gra Legii to taka jaką chciałby Pan widzieć w każdym meczu?
Piotr Bakun (trener Legii):
Jeżeli tak będziemy kończyć to na pewno.

Czyli rozumiem, że wszystkie założenia przedmeczowe zostały wypełnione?
- Może nie do końca tak. W pewnym momencie zespół Spójni zakończył mecz, zostali złamani. My mieliśmy wahania gry, ważne jest to, że nie zeszliśmy poniżej pewnego poziomu gry, jaki chcieliśmy utrzymać. Zagraliśmy korzystnie w obronie, choć w pierwszej połowie nie mogliśmy zatrzymać Pluty. W drugiej połowie, po kilku słowach w szatni jakie sobie powiedzieliśmy, zdołał trafić już tylko kilka oczek. Poprawiliśmy grę pod tablicami i cieszy mnie, że ta druga połowa była lepsza, choć może bez fajerwerków, ale zrobiliśmy to co powinniśmy.

W drugiej kwarcie zdawało się, że powraca koszmar traconej przewagi - było już +20 a zostało z tego zaledwie 8 punktów. Dlaczego tak się stało?
- Rywale zaczęli grać lepiej i trzeba pamiętać, że to nie jest tak, że można grać cały mecz tak mocno jak zaczęliśmy. Zrobiliśmy dość spory handicap punktowy, który w sytuacjach naszej słabszej gry udało się utrzymać i wrócić do dobrej gry.

Nieoczekiwany brak Bigusa trochę pokrzyżował plany? Miał być pojedynek Trybański – Bigus, a nic z tego nie wyszło...
- Tak, oni nie mieli Bigusa, my nie mieliśmy Trybańskiego. Czarek nadal odczuwa skutki choroby.

Po jutrzejszym meczu będzie 2-0 dla Legii?
- Bardzo tego chcę.

Rozmawiał Radosław Kaczmarski

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.