Leśnodorski: Skauting minimalizuje ryzyko

Ciekawy wywiad o skautingu z prezesem Legii opublikował biznes.onet.pl. Właściciel i prezes Legii w szczegółach opowiedział o funkcjonowaniu tej komórki w stołecznym klubie. Legia w tej chwili wydaje miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy złotych na skauting.

- To kwota, wokół której oscylujemy, zależnie od tego, jak często i dokąd wyjeżdżamy. Przeznaczamy te pieniądze na utrzymanie i podróże pracujących dla nas skautów. Są takie miesiące jak grudzień czy styczeń, czyli okresy przygotowawcze, kiedy można trochę zaoszczędzić. 6 osób pracuje na stałe w klubie, ale mamy też siatkę skautów rozsianą po Polsce i tych regionach, które nas najbardziej interesują. (...) Korzystamy również z informacji, które dostajemy od ludzi pracujących w różnych klubach – managerów, dyrektorów sportowych i zawodników - wyjaśnia Leśnodorski.

- Tworząc profesjonalny dział skautingu, przyjęliśmy pewne przedsięwzięcie i zainwestowaliśmy sporo pieniędzy. Oszczędzanie w dłuższej perspektywie sprowadza się do minimalizacji ryzyka. Im większą wykonamy pracę i im będzie ona na wyższym poziomie, tym ryzyko popełnienia błędu i wydania za dużo lub niewłaściwie jest mniejsze. Zawsze pozostanie element ryzyka, jego się nie wyłączyć, ale można go minimalizować. (...) Dochodowy skauting składa się z 20 proc. talentu i 80 proc. ciężkiej pracy – przebytych kilometrów, obejrzanych meczów, skrupulatności w prowadzeniu bazy danych - dodaje prezes Legii.

Stołeczny klub skupia się na obserwowaniu krajów skandynawskich, Słowacji, Czech, Węgier, Cypru, Portugalii, Rumunii, Litwy, Białorusi, Ukrainy i drugiej ligi hiszpańskiej.

Całą rozmowę z Bogusławem Leśnodorskim możecie przeczytać tutaj.